Kocia Koalicja 2 - listonosz do nas przyszedł :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 14, 2009 11:15

Myślę, że to jednak choroba lokomocyjna. On wyrośnie tak jak Mocher i Amilkar. Trzeba trochę czasu i dużo remiz OSP :D
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 14, 2009 11:33

Znajoma miała kocura MCO reagującego na podróż samochodem jednym i drugim końcem...

Rozwiązaniem było wożenie go w małej klatce wystawowej (połówka normalnej) z kuwetą i wyścielonej podkładami. Jak kotu się zachciewało - szedł do kuwety i wtedy znajomi jechali wolno i nie robili hamowań czy ostrych zakrętów. Jedno ostre hamowanie i... musieli prać kota, którego siła odśrodkowa posadziła na to co zrobił.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39312
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 14, 2009 12:26

W przypadku Sznyca skutkuje jedynie wożenie go w ramionach (transporter odpada niestety) :roll: . Ale to niebezpieczne i niewygodne :?
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto kwi 14, 2009 12:51

Klatka, hmm. Ona ma chyba 60 x 65 cm, jesli dobrze doczytałam. Trzy transportery zajmują cale tylne siedzenie - gdyby jeden poszedł na przód to klatka by weszła zamiast dwóch na tył, ale wtedy żaden pasażer nie pojedzie. Chyba że do bagażnika i zdjąć półkę z góry (hatchback), ale wtedy bym go nie widziała i nawzajem :(
Na rękach odpada - za duże ryzyko, nawet w szelkach. Jeszcze mi specjalne szelki samochodowe przypinane zamiast pasów przyszły do głowy, ale żeby to miało sens muszą być wpięte na krótko - kot do kuwety i tak nie zejdzie.
Spróbujemy jeszcze normalnie w transporterze, jeśli się nie przyzwyczai, zacznę kombinować z rozbieraniem auta - kładzeniem siedzeń, zdejmowaniem półki i mierzeniem miejsca na klatkę :wink: . Z unikaniem zakrętów gorzej - mamy same zakręty po drodze :roll:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 14, 2009 13:17

A gdyby go przed podróżą lekko przegłodzić?Może by nie miał czym robić.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto kwi 14, 2009 14:04

Najlepiej chyba złożyć siedzenia. Wtedy wejdzie wszystko - no, nie wiem jakie masz auto, ale do mojej xsary hatchback wchodzi wtedy koń z kopytami.

Przenoski można też stawiać jedną na drugą i mocować pasami i przysuniętym do tylnej kanapy na maksa przednim fotelem. Obok stawiasz klatkę, która dociska też górną przenoskę. Wtedy nie musisz składać siedzeń.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39312
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 14, 2009 14:05

tosiula pisze:A gdyby go przed podróżą lekko przegłodzić?Może by nie miał czym robić.

wierz mi, jak kot się uprze to wyciśnie z siebie kupę nawet po 2 dniowej głodówce... :roll:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39312
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 14, 2009 20:51

A może krople Bacha?

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro kwi 15, 2009 20:36

MariaD pisze:Najlepiej chyba złożyć siedzenia. Wtedy wejdzie wszystko - no, nie wiem jakie masz auto, ale do mojej xsary hatchback wchodzi wtedy koń z kopytami.

Przenoski można też stawiać jedną na drugą i mocować pasami i przysuniętym do tylnej kanapy na maksa przednim fotelem. Obok stawiasz klatkę, która dociska też górną przenoskę. Wtedy nie musisz składać siedzeń.

Megane - wchodzi wtedy faktycznie wszystko :D (no prawie). Nawet w Clio meble w ten sposób woziłam :lol:
Piętrowe ułożenie nie przyszło mi do głowy - faktycznie, jak klatka przyciśnie, to możliwe. Mario, dzięki za pomysły - już mam przynajmniej plan awaryjny :D .

Moherowy dziś zgłodniał mocno - przymilał się, nawoływał, pilnował mikrofali przy odmrażaniu - myślałam, że rzuci się na mięso. I co? Zasiadł przy misce, zażądał głaskania i podawania kąsków do mordki :roll: . Nakarmiłam, mruczał 8O aż się najadł i miał dość. Wtedy zobaczyłam zazdrośników - Trykota i Sybirka siedzących nad miskami i patrzących na nas. Musiałam wziąć miski i podawać kawałki na zmianę raz jednemu, raz drugiemu. One to traktują jak jakąś pieszczotę i wyróżnienie :roll: , a ja czasem ulegam wszystkim.
Wariactwo? Może i tak, ale przypomniałam sobie pytanie jakiejś "wyrodnej ciotki" sprzed wielu lat: Po nam wam te koty? I odpowiedź mojego ojca: Do kochania. :twisted: No to kocham te łobuzy...
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 16, 2009 6:08

:lol: :lol: :lol: Kociaste zawsze wiedzą jak się urządzić :D

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 16, 2009 7:06

Znamy, znamy ... te morduchy wyciągnięte w oczekiwaniu na wpadnięcie w nie kawałka mięska :twisted: A jak jakiś kawałeczek został wypluty, trzeba było zabrać i udawać, że się świeży kroi - tylko wtedy można było wcisnąć jeszcze raz w pysio :wink:

Bry :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw kwi 16, 2009 7:25

:lol: przyzwyczaj futra i załatwisz się na amen: będziesz trzy razy dziennie trzy futrzane gęby z ręki karmić :roll: :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 12:37

Rozpuszcza te chłopaki, ale kto by takich przystojniaków nie rozpieszczał :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob kwi 18, 2009 13:19

:lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob kwi 18, 2009 21:02

Siedzimy w mieście, zamiast działkować :evil:, a Trykot akurat postanowił wyłysieć :twisted: . M&S rzucają futrem, ale bardziej stopniowo. Trikocin poszedł na całość :twisted: . Całe szczęście, że uwielbia czesanie. Brzuszek do góry? OK. Łapa wyżej? Oczywiście! Trzymać tak kwadrans? Nie ma sprawy - mogę nawet mruczeć w tym czasie :wink: . Po dzisiejszym dniu mam w sumie materiał na 4 kota. Szylkret? :roll:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon, Sigrid i 21 gości