Właśnie wróciłyśmy.
Zalotka, którą przechrzciłam na Polę, jest ekstra. Całą kroplówkę Węglareczki spędziła na moich kolanach. Dopiero na koniec zaczęła się denerwować, ale ostała kuwetę i zrobił dużą, nie najładniejszą, kupę. Waży 2900.
Całe przewody słuchowe ma pokryte czymś, co wygląda jak krostki podbiegnięte limfą.
Węglareczka. Leukocyty 68 tys., bardzo odwodniona, zaniki mięśni, wyniszczona. W jelitach złogi kału.
Jeśli nie zacznie jeść, będzie miała zakładaną sondę. Dostała dożylnie antybiotyk i duphalyte.
A teraz jadę na działkę
Aha, dzisiejszy rachunek 180 zł.