Dzieki uprzejmosci mziel52 i bratankowi Marty ciezka i powazna awaria zostala usunieta.
Bardzo jestem wdzięczna

Maluszek pojechal w nocy do Agnieszki - Praksedy , bo niestety nie chcial jesc conva.
Dobrze , ze nie posluchalam sie madrych rad i nie zostawilam malenstwa w piwnicy bo dzisiaj to juz by cialeczko byly do zabrania.
Smuci mnie fakt, ze jedzenie dla kotki i mleko nic nie ruszone.
Jak ona teraz wyzywi te 4 malenstwa.
Ale moze wedłyg instrukcji super łapaczki kotka sie sama wyzywi . To byłoby super.