Pola- Zalotka ['] Pożegnanie Węglareczki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 12, 2009 22:14

Cieszę się że dziewczyny już bezpiecznie dojechały. Dla Węglareczki chyba był to ostatni moment. Ariel dziękujemy z całego serca za szansę którą koteczki od Ciebie dostały :1luvu:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 12, 2009 22:18

i zdawaj relacje bo, wiesz, sa zawsze linie nocne 8)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie kwi 12, 2009 22:47

Satoru pisze:i zdawaj relacje bo, wiesz, sa zawsze linie nocne 8)

od Ciebie tylko z przesiadką :twisted:

Zalotka zjadła już dwa razy. Apetyt ma świetny. jest bardzo, bardzo podobna do mojej nieżyjącej już Poli, wciągniętej z warszawskiego Palucha.

Węglareczkę nakarmiłam na siłę. Niewiele, ale zjadła. Jest tak chuda, że aż strach ją dotykać.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie kwi 12, 2009 22:59

wlasnie niestety na taka chuda i drobna wygladala:(

jaki masz gryplan?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie kwi 12, 2009 23:51

Wydaje mi się, że Węglareczka dostawała dożylnie glukozę kiedy byłam w czwartek w schronisku. Ariel, czy miałabyś możliwość pokazać je swojemu weterynarzowi?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie kwi 12, 2009 23:57

Ariel - :1luvu:

Też mi panny wpadły w oko. Są piękne.
Kciuki za wychodzenie na prostą.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 13, 2009 7:05

magicmada pisze: Ariel, czy miałabyś możliwość pokazać je swojemu weterynarzowi?

Dzisiaj jedna z moich ulubionych wetek ma dyżur (pewnie się ucieszy). Jedziemy na 10.

Agn byłaś nieświadomą sprawczynią :twisted:

Węglareczką jestem autentycznie przerażona :cry:

W nocy pojawiło się jedno siusiu i dwie kupy - jedna normalnej konsystencji, ale malutka i druga rzadsza, ale duża (podejrzewam, że Zalotki).
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon kwi 13, 2009 7:13

Cieszę się, że Zalotka tak fajnie sobie radzi.
O Węglareczkę martwimy się wszyscy... będziemy czekać co powie Twój lekarz, Ariel

powodzenia kocinki! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 13, 2009 8:42

ariel pisze:Agn byłaś nieświadomą sprawczynią :twisted:


8O 8O


8) [Chyba się domyślam... mam teraz więcej kotów od Ciebie? :mrgreen: ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 13, 2009 8:43

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon kwi 13, 2009 9:07

Ja też bardzo niecierpliwie czekam na wieści.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 13, 2009 9:11

Z wetem dziś nie udało się mi pogadać, bo wychodziłam do domku zanim zaczęły się ich godziny pracy, ale dowiedziałam się od wolontariusza Krzyśka, że Węglareczka dostawała glukozę. Niestety nie wiem, kiedy miała zakładany wenflon. Przekazano tylko, że jeśli będzie sama jadła można go wyjać.
Było podejrzenie, że przekrzywiona główka Węglareczki to od zapalenia ucha może być. Tylko tyle wieści mam :(

Ariel, zaciskam kciuki za malutką i czekam na wieści po wizycie u weta :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon kwi 13, 2009 9:30

Trzymam kciuki i czekam na wieści.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 13, 2009 9:37

ariel pisze:Tillibulek, może będziesz chciała odwiedzić Zalotkę?

U mnie trwają ostatnie przygotowania na przyjęcie kotek.


fajnie, mila propozycja, ale musze sie z Mężem naradzic ;) poza tym u nas dopiero będzie mozna wziac kotka za 3 m-ce

edit: OK, juz doczytalam wateczek do konca, bo przez te swieta mialam zaleglosci ;) ciesze sie, ze dziewczyny dotarly cale i zdrowe i trzymam kciuki za ich zdrowko, zeby Węglareczka szybciuchno nabrała ciałka i wyzdrowiala.. będzie z niej jeszcze piekna krowa :lol:

a co do Zalotki... w domu naszych rodzicow mamy kicie identyczna z wyglądu (tez brzunio ma pękaty - myslalysmy jak ja wzielysmy z podworka, ze jest w ciazy, ale ona zawsze tak miala i tak jej zostalo, a apetyt tez dobrze jej dopisuje) - najwazniejsze, ze mala jest zdrowa..

:ok: za obie kochane koteczki :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon kwi 13, 2009 12:12

Czekam bardzo.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie i 1340 gości