Quazimodo-w krainie niebieskiego kocyka. Zaklinamy los!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 10, 2009 12:02

Trzymamy mocno, mocno kciuki za wyniki.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 10, 2009 13:54

Qua kosmitą? :lol:
Wszystko możliwe :wink:

Niezależnie od wszystkiego, życzę Wam świąt pełnych wzajemnej miłości. I wspólnego czasu ze sobą, bo on tak szybko umyka...
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Sob kwi 11, 2009 12:46

Nie mam na to siły. Przerasta mnie to wszystko. Bardzo źle Qua trafił ;( powinien mieć silne osoby przy sobie, które wyprułyby z siebie żyły walcząc o niego. A ja siedzę i ryczę, i kompletnie nie wiem co robić. Nawet nie mam w sobie na tyle charakteru żeby mu kroplówkę zrobić.

Badania krwi nie zrobiliśmy. Po wbiciu się w żyłę krew nie leciała. Druga żyła zakończyła się podobnym rezultatem. Są dwa krwiaki, krwi nie ma. Chłopak się wkurzył, pogadał. Drogę do pani weterynarz przeszedł piechotą, powrotną niestety w większości na rękach, bo się bardzo spieszyłam.

Czasami, bardzo często szczerze nienawidzę tego cholernego świata.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 11, 2009 13:01

Malati to się zdarza. Spróbujcie z tylnej łapki. Myślę, że jesteś dobra opiekunką Qua i ma szczęście, że trafił na Ciebie. Pozdrawiam świątecznie.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob kwi 11, 2009 13:39

Malati zdarza się i to dość często. Ja z moją kicią mimo że jest oazą spokoju z pobieraniem krwi też mam problem. No tak się zaweźmie że nie da się czasami utoczyć ani kropelki. Spokojnie, nie denerwuj się, spróbujecie po świętach, często dużo zależy od weta.

Życzę Wam dużo siły i spokoju na te Święta.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 11, 2009 16:20

Dziewczyny dzięki za odpowiedzi, przepraszam za swoją histerię... przez tę histerię poszłam i kupiłam dwie pary butów żeby zabić myśli :oops:

U Quazura to niestety już wpływ niewydolności nerek. Pani wet coś mi tłumaczyła ale nie zrozumiałam ani słowa :roll: to znaczy Qua ma jakieś bardzo złe żyły i bardzo niskie ciśnienie, a dodatkowo prawdopodobnie cholerna anemia przyspieszyła. Dlatego też z tylnych łapinek nie brałyśmy. Poza tym Qua sobie wyraźnie tego nie życzył. Wtulił się we mnie strasznie mocno, krzycząc ukrywał swoją głowinkę. Jego stres nie był tego wart, zwłaszcza, że nie było pewne czy się uda pobrać krew z tylnych łapek.
Kroplówka (dzisiejsza pierwsza część) podana rezultaty żadne nie są widoczne, ale może zacznie działać. Za to tak wizualnie nie schudł, a nawet utył. Wagowo (pomimo strasznego widocznego gołym okiem odwodnienia) jest 200 g więcej.... tylko teraz już zgłupiałam i nie jestem pewna czy to co ja biorę za tłuszcz nie jest dziwnie przesuniętym "napojem" kroplówkowym. Qua niestety wymiotuje śliną ale je całkiem sporo (jak na siebie). Co chwila podbiega do miski i zanurzając w niej nosa wyjada smakowitości nerkowe. Tylko nawodnić go nie mogę :( dlaczego te okropne kroplówki nie pomagają. Czuję się cholernie bezradna, bo On ma takie słabe żyły, że nawet dożylnie nie ma co zakładać. We wtorek jedziemy do naszej pani wet. Liczę, że są rzeczy jakie jeszcze możemy zrobić.

Qua siedzi mi właśnie na kolanach i mruczy. Generalnie pomimo tej kroplówki to On mnie kocha przecież. Co prawda jak mama poszła spać to mnie opuścił... w końcu lepiej czas spędzić na kimś kto śpi. Jak ten ktoś śpi na boku to przecież tak fajnie można się na nim uwalić. Mój brat mówi, że na nim Quazura też śpi. Taki to już kocur burobiały ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 12, 2009 10:26

Wesołych Świąt życzą

Kotołaki z Dużymi

:D :D :D

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Nie kwi 12, 2009 12:07

Malati-jestes najlepszym duzym i tego sie trzymaj
i jeszcze-mamy prawo byc slabi
i mamy prawo sie zloscic na los
glaski dla QUA
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 12, 2009 13:30

Dziękujemy za wsparcie.

Dzisiaj byli u nas goście. Wujek okazał się wielkim kociarzem, którego Qua bardzo pokochał. Wujek przyszedł zaczął z kotem rozmawiać, Qua się cały rozpromienił i zaraz za wujkiem poleciał pakując mu się bezceremonialnie na kolana 8O no wielka miłość rozkwitła. Poza tym mój prywatny Kot nad Koty podczas śniadania świątecznego odwołał mnie od stołu i przyzwał do siebie. Krzyki z mojego pokoju a raczej z okolic misek sprawiały, że jedzenie stawało mi w gardle i musiałam na chwilę gości pożegnać. Okazało się, że kocinka malutka nie chciała jeść sama i potrzebowała do tej czynności mojego towarzystwa :roll: No w sumie to nic miłego jeść w samotności jak w domu tylu gości. A poza tym to wiecie fajną mamy rodzinę. Nikt nie mówił, że Qua źle wygląda, że taki chory jest (sami mają psiaki mocno chore) a zachwycali się, że On jest taki niezwykły i że taki sympatyczny. Bo Quazura dał się poznać z tej swojej dobrej strony i bardzo się rozmrukał po wpakowaniu na kolana do wujka. Poza tym krążył wokół Gości i gadał. Jakoś tak jest ok.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 12, 2009 14:03

Malati pisze:Jakoś tak jest ok.

:D oby jak najdłużej tak było :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto kwi 14, 2009 8:42

BarbAnn pisze:Malati-jestes najlepszym duzym i tego sie trzymaj
i jeszcze-mamy prawo byc slabi
i mamy prawo sie zloscic na los
glaski dla QUA


Każdemu z nas się to zdarza.
Trzymamy kciuki za Ciebie i Qua :ok: :ok: :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto kwi 14, 2009 9:06

nie podoba mi się pomysł, ze kotek miał jeść w samotności :evil:
a przy stole świątecznym usadzić go nie było łaska? a? 8)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto kwi 14, 2009 11:13

marcjannakape pisze:
BarbAnn pisze:Malati-jestes najlepszym duzym i tego sie trzymaj
i jeszcze-mamy prawo byc slabi
i mamy prawo sie zloscic na los
glaski dla QUA


Każdemu z nas się to zdarza
.
Trzymamy kciuki za Ciebie i Qua :ok: :ok: :ok:

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo, bardzo wierze, ze przed Wami jeszcze dobry i niekrótki czas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przytulam Ciebie i sciskam Qua z calych sil!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto kwi 14, 2009 11:32

:oops:
dziękujemy wszystkim. Łapiemy kciuki i staramy się myśleć pozytywnie (ekhm). Zdjęcia są, kabelek do telefonu przepadł... no i zdjęcia takie nieudane. Qua nie jest już tym tryskającym dobrym humorem i takim pozornym zdrowiem kotem. Jest malutką, nastroszoną chudziną. No nic to ważne, że humor i humorek dopisują.

Dziewczyny czy przy chorobach nerek możliwe jest zatrzymywanie wody w tkankach ale tak, żeby organizm był odwodniony? Z Qua coś dziwnego się dzieje. Nie jestem w stanie nawodnić go kroplówkami. Non stop jest odwodniony (co widać po sierści) ale jednocześnie jest taki no jakby ma więcej tłuszczyku i taki bardziej jędrny. Ewentualnie coś mi się z głową zrobiło i mam przewidzenia 8O


A humorek u Królewicza bardzo dobry. Upolował wczoraj mnóśtwo podkołdrowych potworów. Zalęgły się brzydale przez święta, poza tym poodpoczywał sobie. Co prawda kocia kanapa jest taka trochę beznadziejna ale co zrobić. Jak się nie ma co się lubi to się wkurza na to co się ma. Kanapa była dostępna niemal przez całe święta z czego Kot nad Koty korzystał. Doprowadził do tego, że kanapa przebudzała się kiedy śpiąc próbowała zmienić pozycję. Odruchowo podnosiła kotka i później układała :roll:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 14, 2009 11:41

Ja niestety znam tylko jeden sposob na sprawdzenie- "uszczypnac" skore i jesli szybko wraca do stanu poprzedniego to znaczy, ze jest OK, a jesli dluzej "odstaje" to znaczy, ze kot jest odwodniony. Ale to wszystko jest bardziej skomplikowane, niestety...
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 121 gości