Rany...
Nie spodziewałam się tego. To znaczy stresu jako takiego tak, ale ta żywiołowość i towarzyskość Patrolka w ogóle nie naprowadzała mnie na taki charakter adaptacji...
Nie wiem, co począć, co doradzić. Dostał swój koszyczek, mnóstwo zabaweczek. Myślę, że i większego zaangażowania niż Agnieszki.Renaty nawet wyobrazić sobie nie mogę.
A jednak on tak tęskni... Na pewno mu to przejdzie. Musi. Musi wiedzieć, że teraz Agnieszka.Renata kocha go najbardziej na świecie, już nie my.
Tylko żeby jadł. To mnie najbardziej martwi, bo strajk głodowy to tragedia...
Zupełnie się tego nie spodziewałam po Patusiu, nie w taki sposób...