.......śmiech ze łzaami pomieszany........
Chodziłysmy dzis z Boenka szukajac Rumburaka
i Boenka dojrzała wystajaca mordkę kocia spod domku drewnianego na zewnątrz
Normalnie jakbym była supermenem, chyba podniosłabym go do góry
Długo, długo, namawiałysmy chłopaka do wyjścia, wystawiał nochal, łapke-cofał sie.
az w koncu sie udało
Rumbis juz na kociarni
a kuku
on chyba taki cos zuzkopodobny kot jest
Kimi była wczoraj sterylizowana, na razie jest słabiusia, jest na antybiotyku, kciuki potrzebne.
Mały Aureliusz i Pyza chyba oki
Pulpecja niezbyt dała swoim nowym duzym przespac noc, ale pogerberkowała, mleczka popiła
No i cudny dom ma Misia-cudny, bo kicia jednak agresor, a oni zupełnie sie nie poddają, beda byc moze pobowac kropli Bacha.