Nasz cyrk : 9 kotow, jeże, koty sąsiadów i szopy pracze

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 05, 2009 19:01

A ja i tak bym chciała nasze dziewczyny zobaczyć :wink: no dobra,już nie nasze :lol:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 05, 2009 21:19

Niedlugo dziewczyny beda wygladac tak, ze jak tu wstawie zdjecia to powiecie, ze Wam obce koty pokazuje :lol:


Jak zmusic kota do jedzenia antybiotyku ?
To syropek wiec podaje go w strzykawce do pysia (tak kazal wet) ale Mince on nie smakuje, krztusi sie i pluje :(
Dzis musialam ja zlapac za skore na karku, zeby podac jej lek, bo sie wyrywa, drapie, boi. :(

Zoe to cud-dziewczynka, juz sie nie moge doczekac gdy bedzie nadstawiala to swoje pysio do calowania :lol:
uwielbiam calowac koty :oops:
A ona ma taka slodka, dziecinna buzie, male lapki w bialych skarpetkach i chudy ogonek :)
Brzuszek powoli jej sie zaokragla, nie jest juz taka "wklesla" jak na poczatku.

Minka nie przejmuje sie swoim katarkiem i nadstawia czolko do calowania.
No to calujemy, a jak sie od niej zaraze jakas paskuda, to bedziemy obie pic syropek :lol:

Dziewczynki dostaly dzis surowe miesko - pokrojonego na male kawalki jednodniowego kurczaczka (ukochane danie moich kotow).
Minka rzucila sie na opierzone kawalki, w zyciu bym nie powiedziala, ze ona siedziala 2 lata w schronisku.
Bylam pewna, ze odwroci sie ze wstretem.
Zoe tez zjadla z ochota, jutro dziewczyny dostana dokladke.


Teraz sobie spia na swiezo wypranym kocyku na szafie :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon kwi 06, 2009 8:36

Z lekarstwami tak chyba jest, że czasem trzeba na siłę dla ich dobra.
Myślę, że syropek już działa i nic od Minki nie podłapiesz (kk na pewno, jeśli już to jakąś malutką chlamydię :)).
U mnie z podawaniem leków, to co kot, to inaczej. Tycia je nawet paskudne tabletki na odrobaczanie, oblizuje się i przychodzi po jeszcze. Z Misia muszę zrobić mumię egipską i z trudem mu wciskam, a Kici to bym najchętniej zaszyła pysio, bo skubana potrafi trzymać 10 minut w policzku, a na koniec i tak wszystko wypluć.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 06, 2009 18:58

Dzis zmieszalam antybiotyk z puszka z tunczykiem, zeby nie meczyc Minki wciskaniem strzykawki do pysia.
Tunczyk na szczescie ukryl zapach lekarstwa (to taki slodki syrop dla dzieci, ohyda), Minka zjadla wszystko.
Tunczyk nie jest najzdrowszy, ale przynajmniej mam pewnosc ze lekarstwo jest w kocie, Minka do tej pory wypluwala polowe lekarstwa :roll:

Gdyby to byly tabletki, to schowalabym je w kawalku parowki lub posmarowala maslem/pasta odklaczajaca.
A z syropem trzeba kombinowac :roll:

Kiciu_ , nasze koty na szczescie polykaja leki bez uzycia przez nas sily ;)
Ale moja pierwsza kotka, Pupsi (za TM), potrafila tak jak Twoja Kicia trzymac tabletke na odrobaczanie w pyszczku, pod jezykiem, i wypluc po kilku minutach :lol:
Nie wiem jak to wytrzymala, bo swinstwo bylo bardzo gorzkie.


KK sie nie boje, chlamydii tez nie :lol:
Kot nadal bedzie dostawal buziaki, skoro nadstawia czolko. :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon kwi 06, 2009 19:02

i tak trzymać-całujmy koty wrocławskie (i inne :wink: )
Wrocławskie kotki chcą być całowane :lol:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 06, 2009 19:32

Mruczeńka1981 pisze:i tak trzymać-całujmy koty wrocławskie (i inne :wink: )
Wrocławskie kotki chcą być całowane :lol:

Nie wszystkie, niektóre z obrzydzeniem odpychaja mnie łapkami jak próbuję im to zrobić :wink:
Ale Minka zawsze lubiła całuski w czółko, tylko raz była zbyt chora, żeby wstać z koszyczka i na głaskaniu się skończyło.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 07, 2009 14:30

A co tam dzisiaj u dziewczynek??
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 07, 2009 21:49

Dziewczynki czuja sie dobrze, jedza z apetytem i napelniaja kuwetki :lol:
Minka wcina antybiotyk z tunczykiem, cieszy mnie to, bo nie trzeba jej stresowac podawaniem leku do dzioba.
Duzej poprawy nie ma, ale juz jej tak strasznie nie smierdzi z pyszczka, to pozytywny znak.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro kwi 08, 2009 8:38

Teraz będzie już tylko lepiej :)
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 08, 2009 13:05

moni_citroni pisze:Dziewczynki czuja sie dobrze, jedza z apetytem i napelniaja kuwetki :lol:
Minka wcina antybiotyk z tunczykiem, cieszy mnie to, bo nie trzeba jej stresowac podawaniem leku do dzioba.
Duzej poprawy nie ma, ale juz jej tak strasznie nie smierdzi z pyszczka, to pozytywny znak.
:lol:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 08, 2009 19:56

moni_citroni pisze:Dziewczynki czuja sie dobrze, jedza z apetytem i napelniaja kuwetki
Minka wcina antybiotyk z tunczykiem, cieszy mnie to, bo nie trzeba jej stresowac podawaniem leku do dzioba.
Duzej poprawy nie ma, ale juz jej tak strasznie nie smierdzi z pyszczka, to pozytywny znak.

[/code]


Poprawa będzie , tylko musimy poczekać :D :ok:
ObrazekObrazek

maxiking

 
Posty: 886
Od: Nie sie 24, 2008 16:42
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Czw kwi 09, 2009 20:35

Przedświąteczne pozdrowienia dla ślicznych dziewczynek!!
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 10, 2009 9:42

Dziewczynki dziekuja i tez pozdrawiaja :)

Zoe dzis znowu schowala sie nad ranem, znalazlam ja w szufladzie pod lozkiem.
Mam wrazenie, ze dziewczyny sa wobec siebie troche nieufne.
Nie bija sie, ale tez nie kochaja, czesto leza kolo siebie, ale tez czesto bardzo daleko.
Wydaje mi sie, ze to przez te dzwieki ktore wydaje z siebie Minka, one troche oniesmielaja niewidoma Zoe.


Zamowilam u Ryski krople Bacha dla dziewczyn, jestem pelna nadziei, ze one pomoga im sie oswoic i zadomowic :)
Pepe tez bedzie dostawal krople, bo od poczatku wiosny atakuje codziennie inne koty :roll: Mlode to i glupie...
Maja tez dostanie swoja porcje zdrowia, zeby byla odwazna i dala Pepe po pysku gdy ten bedzie ja denerwowal :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt kwi 10, 2009 10:16

Dziewczyny nie znały się wcześniej, dopiero u Ciebie zaczęły mieszkać razem, więc nie dziwota, że sobie jeszcze nie ufają.
A po Mince korytarz w Kociarni strasznie pusty, bo ona tam zawsze byla w tym swoim koszyczku. Jak to dobrze, że ma już swój dom :)
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 10, 2009 10:36

Najwazniejsze, ze sie nie kloca :)
Zoe podczas miziania czasem strzela Mince baranka, Minka wtedy odrobine sie cofa.
Ona chyba wie, ze jeszcze nie jest zdrowa i nadal pluje i smarka i chce tego zaoszczedzic Zoe.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 150 gości