Inga dziękujemy za życzenia! Dużo zdrowia dla Klemensika, kurde bele powiedz no temu facetowi, że nie może wszystkich chorób dla siebie zagarniać, żę już mu wystarczy! (kciuki za zdrówko Wasze no ale szczególnie mocne za zdrówko Klemensa).
A ja nie wiem co u nas dokładnie się dzieje ;| Quazurek się straszliwie odwadnia... w zasadzie kroplówka którą robiłam mu przedwczoraj (ok. 300 ml!!!) była niezauważalna tzn. nawet tuż po zrobieniu różnica była niewielka. Strasznie mnie to martwi.. za to wczoraj było wielkie jedzenie. Kupiłam suche, nerkowe na wagę. Qua je bardzo lubi czemu dał wyraz zjadając ok 3 miseczek (tzn takich w połowie napełnionych). Jak na niego to bardzo dużo.
Jutro robimy badania krwi. Oczywiście umieram ze strachu... ale byłam też przedwczoraj u naszej okolicznej pani wet. Jak jej mówię w jakim stanie jest Qua Ona jest autentycznie zdziwiona tzn. chyba trochę nie wierzy, że On nie cierpi. Czasami sama się zastanawiam jak to jest, no ale co robić. Niestety podobno witamina b sprzyja rozwojowi nowotworów

Myślicie, że ludzki lekarz nas przyjmie?

Bo wykryłam niesamowitą lekarkę, która specjalizuje się w leczeniu organizmu na zasadzie wzmacniania. Ustalanie leczenia (czyli tego czego brakuje) jest na podstawie włosów i krwi. Znam osobę, której pomogła przy ogromnych problemach... takich niewyjaśnionych jak u Qua. Wiem też, że skutecznie pomaga przy nowotworach. Nie to, że je leczy bo się nie leczy, ale odpowiednia wzmacnia organizm. No taka pani doktor potrzebna mi jest do kota
