Długowłose TRI i inne puchate maluchy z Warszawy szukają dom

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro kwi 08, 2009 9:20

biedna Pumeczka :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 08, 2009 13:10

dziewczyny ja oszaleje zaraz
Frida odgryzła mi wszystkie guziki w moim nowym swetrze, pozaciagała go tak ,że do wyrzucenia.Za kare spała w łazience.Toz pobojowisko tam zastałam rano.Papier toaletowy w strzepach , podobnie gąbki do mycia i mój róż do policzków.Rozkruszyła go i obsmarowała cała łazienkę.Jezus, czort w nia wstąpił jakis. :twisted:

karolinajeske

 
Posty: 65
Od: Sob lut 21, 2009 19:07
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Śro kwi 08, 2009 13:22

karolinajeske pisze:dziewczyny ja oszaleje zaraz
Frida odgryzła mi wszystkie guziki w moim nowym swetrze, pozaciagała go tak ,że do wyrzucenia.Za kare spała w łazience.Toz pobojowisko tam zastałam rano.Papier toaletowy w strzepach , podobnie gąbki do mycia i mój róż do policzków.Rozkruszyła go i obsmarowała cała łazienkę.Jezus, czort w nia wstąpił jakis. :twisted:


ja bym sie skonsultowala z zoopsychologiem... 8O

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 08, 2009 13:52

Ona się nudzi. Weź drugiego kota. Ja mówię poważnie.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro kwi 08, 2009 14:06

gosiar pisze:Ona się nudzi. Weź drugiego kota. Ja mówię poważnie.


nasz kot tez upodobal sobie papier toaletowy do darcia jak rolka wisiala na zewnatrz (mial juz wtedy swoja kocia towarzyszke, wiec na brak towarzystwa nie narzekal), ale po paru latach mu przeszlo i teraz jest spokoj - ale to inny przypadek, bo on to robil z nudów, a Frida wydaje sie byc agresywna... przyznajmniej z opisow tak wynika... 8O

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 08, 2009 15:58

Nie chciałam tego nazywać po imieniu, ale też się obawiam że to agresja. Zawsze tłumaczyłam ją że jest mała, że to zabawy, bla, bla.
Ale momentami jej reakcje mnie szokują po prostu.Nudy , nudami, ona niechętnie bawi się z nami, czasami jak ma humorek to tak, za to za plecami niszczy wszystko co jej wpadnie pod łapy.Licze że się wyciszy po kastracji , że to przejściowe, nie jest przecież neurotyczna.

karolinajeske

 
Posty: 65
Od: Sob lut 21, 2009 19:07
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Śro kwi 08, 2009 16:23

moge poszukac telefonu do sympatycznej pani zoopsycholog (hodowcy ragdolli).. moze cos poradzi... ona wprawdzie jest z Bełchatowa, ale moze podpowiedziec co to jest i gdzie szukac pomocy... moze poleci kogos z okolic warszawy...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 08, 2009 16:25

http://www.ragdoll.com.pl/kontakt.html

tutaj mozna wyslac zapytanie ze strony, ale mysle, ze szybciej bedzie zadzwonic - ta dziewczyna jest bardzo sympatyczna, na pewno pomoze :ok:

albo moze wygoogle'aj kogos z wawy...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 08, 2009 18:30

do góry!

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro kwi 08, 2009 22:30

Aż jestem zszokowana zachowaniem Fridy, przez mój dom przewinęło się tyle kotów, w tej chwili jest 15 i żaden tak się nie zachowywał. Owszem, papier toaletowy bardzo często ląduje w kocich łapach i zębach.

Karolinko, myślę że zamykanie jej w łazience nic nie da. Koty bywają złośliwe, mają taką naturę. Jeżeli będziesz jej okazywać swoją złość i niechęć do niej, ona będzie coraz gorzej się zachowywać w stosunku do Ciebie.

Piszę to z doświadczenia swojej przyjaciółki, ona próbowała podporządkować sobie swoją kotkę ,a ta wręcz przeciwnie, zamiast się słuchać pokazywała coraz bardziej agresję.

Kota ciężko okiełznać, to wyjątkowe bestyjki.

Może faktycznie pomyśl o towarzystwie dla niej, to że ona nie bawi się z Wami nie oznacza, że z drugim kotem też nie będzie się bawiła.

Strasznie Ci współczuję z powodu straty sweterka. Musisz chyba na razie wszystko chować przed tą małą niszczycielką.
Myślę, że ona z tego wyrośnie a na razie po prostu trzeba jej okazać dużo cierpliwości i pilnować ją żeby nie miała do niczego dostępu.

W razie problemów pisz albo dzwoń i radź się mądrych forumowiczek bo one mają duże doświadczenie z kotami.

Przepraszam, może trochę się mądrzę, ale to z troski.

Pozdrawiam Was serdecznie.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Czw kwi 09, 2009 7:59

8O 15 kotow 8O

ja bym sie czula u Ciebie, Iwonko, jak w Raju :lol: musisz miec baaaaaaaaardzo wyrozumialego TŻ-a :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 09, 2009 9:52

Iwona ma racje - zamykanie w lazience to mlyn na wode.
Ja bym naprawde polecila drugiego kota - sa takie przypadki kocie, ze kociaki chca sie bawic tylko w kocim stadzie. I juz. Ja mam taki przypadek w domu. Teraz zrobil sie bardzo przytulasny, ale na poczatku byl dramat.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw kwi 09, 2009 10:20

Pumka HOP :!:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 09, 2009 12:54

Ale mój mąż sam mi znosi do domu następne koty, a jak mówię o adopcji to w rozpacz wpada i marudzi żeby nie oddawać bo taki śliczny i milutki kociaczek.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Czw kwi 09, 2009 13:21

iwona.krystyniak pisze:Ale mój mąż sam mi znosi do domu następne koty, a jak mówię o adopcji to w rozpacz wpada i marudzi żeby nie oddawać bo taki śliczny i milutki kociaczek.


Iwonko ty i Twój TŻ naprawdę w tych kotach jeseście zakochani :D

z wzajemnością :D

mizianki dla Pumki

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości