Forca [']

» Śro kwi 08, 2009 20:25

Śliczna kocinka

Totka też była chudziutka, ale już nabiera ciałka :wink:

Trzymam kciuki :ok:

» Śro kwi 08, 2009 20:44

Resztę wrzucę później... brakuje mi PhotoShopa w laptopie :roll:

edit: literówki.

» Śro kwi 08, 2009 21:19

Cameo pisze:

jaka sliczniutenka :mrgreen:

» Czw kwi 09, 2009 1:16

Forca wystawiła brzuszek do miziania :dance:

teraz śpi na modemie a wcześniej miałam ją na kolankach

patrzyła na kursor w monitorze, chyba chciała się pobawić

i dalej syczy na koty... a Pirat dostał wpierdziel bo odważył się do niej podejść

I foteczki

» Czw kwi 09, 2009 6:18

wyglada na zadowolona, i oczywiscie obstawiam ze aprtycik nadal ma

sliczna myszka!

» Czw kwi 09, 2009 7:21

Kotka śliczna,taka,jakie lubię najbardziej.

» Czw kwi 09, 2009 9:23

Zjada wszystko

nie zostawia pustej miseczki

» Czw kwi 09, 2009 9:54

Cameo pisze:Zjada wszystko nie zostawia pustej miseczki

no u mnie tez wszamala wszystko.
ona musiala byc bardzo niedozywiona.

» Czw kwi 09, 2009 10:22

Banerek dla ślicznej kici

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/zxbk][img]http://upload.miau.pl/3/200425.gif[/img][/url]

Kciuki za zdrówko kici i dobry domek stały :ok:

» Czw kwi 09, 2009 10:27

amyszko... Obrazek

dziękuję za śliczny banerek :love:

» Czw kwi 09, 2009 11:50

to jeszcze banerek od ciotki ruru

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/zxzk][img]http://upload.miau.pl/3/200484.jpg[/img][/url]

» Czw kwi 09, 2009 12:39

ruru

» Czw kwi 09, 2009 14:03

Witaj Forca!
Cioteczka Iza gorąco całuje w Twoje cudne pysio :love:

» Czw kwi 09, 2009 16:30

Cameo

ale masz śliczną burasię na tymczasie

» Czw kwi 09, 2009 16:37

Etka pisze:a ja sie jej dziwie ze syczy na koty Kamili, przeciez ona mieszkala z innymi 62-ma.
Na moje nie syczala ale mialam ja na reku i tak zwiedzalysmy mieszkanie wiec ciezko powiedziec. Pewnie by i zaczela

Moja niepełnosprawna Matylda pochodzi z takiego miejsca

Między setką innych kotów nie była wstanie dopełznąć do miski. Ponieważ zawsze załatwiała się do kuwety a one były niesamowicie zasyfione, czekała by się załatwić aż ktoś przyjdzie i ją "wysadzi" tak, by nie musiała się kłaść w ten brud. Skutkiem tego wszystkiego jest to, że Matylda nie jest w stanie znieść nawet najkrótszej obecności nawet najmniejszego kota w domu. Reaguje sykiem, wrzaskiem i chorobą. Nie wejdzie do kuwety w której jest choćby jedno siku. Nie może mieć pustych misek (mimo, że nie je już jak opętana) świeża woda i chrupki muszą być, mokre na "zawołanie". I mimo, że jest z nami ponad 3 lata a tam była niespełna rok, mimo, że na co dzień jest bardzo szczęśliwym kotem, są momenty kiedy bardzo wyraźnie widać, że tamto życie zostawiło trwałą traumę w jej psychice

Kamilko, robisz wielkie rzeczy! Życzę Wam wszystkiego co najlepsze!

Forca [']

Kto przegląda forum