Witaj Ciociu Wczoraj był Doctorro, ale mi nie dokuczał, tylko podziwiał, jaka jestem grzeczna Bo pozwoliłam się zanieść na łóżeczko Dużej na obmacanie i potem z powrotem do mojego transporterka. Inka go owarczała strasznie, aż się przestraszyłam i skuliłam się w kąciku transporterka. Doctorro ma coś wymyślić, żeby ona mnie nie straszyła. Psot dostał kuja na nerki. On się zwykle awanturuje, a tym razem był spokojny. A Kula zwykle lubi Doctorra i daje się spokojnie brać na ręce na badanie. Tym razem ugryzła Dużą w łapkę . Czyli Psot z Kulką zamienili się zachowaniami. My z Inką się nie zamieniałyśmy. A dziś wskoczyłam na stół do chrupek MruJafka PS Wczoraj z Psotem jedliśmy kolację tuż obok siebie, prawie dotykaliśmy się futerkami