FA. Kocurek Mankellek po operacji ...dorodne kocuro :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 01, 2009 12:16

Ależ z niego kotek pięknotek :love: :love:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 02, 2009 21:56

Czy Menkellek jest przeznaczony do adopcji :?:
Obrazek Obrazek

szamanka

 
Posty: 401
Od: Wto mar 04, 2008 14:50

Post » Czw kwi 02, 2009 22:00

szamanka pisze:Czy Menkellek jest przeznaczony do adopcji :?:


niech się Safari wypowie, ale ja myslę, że on jednak w rodzienie zostanie :twisted:
Obrazek

"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde

anova

 
Posty: 1723
Od: Śro lis 02, 2005 14:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 02, 2009 22:05

Nie dziwię się, bo cudo wyjątkowe :1luvu:
Obrazek Obrazek

szamanka

 
Posty: 401
Od: Wto mar 04, 2008 14:50

Post » Pon kwi 06, 2009 7:53

szamanka pisze:Czy Menkellek jest przeznaczony do adopcji :?:


Sama bym chciała wiedzieć :roll:
A prawda jest taka, że staram się o tym nie myśleć i odsuwam to w czasie. Nie wykluczone, że zostanie u nas ale dużo zależy od naszej pipuli. Małe zapoznanie juz było i minęło całkiem pozytywnie ale "tatuś" się zdenerwował i kazał synusia zabrać mówiąc, że nie po to go woził i tyle nerwów, żeby go wydąć na pewną śmierć 8O. Ja bym próby ponawiała ale bardziej boję się grzyba tym bardziej, że chyba maniuś mi go sprzedał :roll: :roll: :roll: .
No i ad. adopcji to jeszcze PanKot musi stać się KastraKotem a oto zapytam jak będę u weta w tym tygodniu.
Same widzicie ile „problemów” nie pozwala mi myśleć o adopcji……
Obrazek

Safarii

 
Posty: 172
Od: Pt sty 23, 2009 8:59

Post » Wto kwi 07, 2009 15:55

Rozumiem TŻ
Ostatnio edytowano Wto kwi 07, 2009 16:01 przez szamanka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

szamanka

 
Posty: 401
Od: Wto mar 04, 2008 14:50

Post » Wto kwi 07, 2009 15:58

Gdybyś zmieniła zdanie, to jestem w dalszym ciągu chętna. Moje dzieciaki są odporne na grzyba, kastrację też możemy zrobić u naszego weta.
Ślicznotek wyjątkowo przypadł mi do serca :1luvu: . Tymczasem przesyłam ucałowania :love: i życzę szybkiego wyleczenia grzybka.
Obrazek Obrazek

szamanka

 
Posty: 401
Od: Wto mar 04, 2008 14:50

Post » Wto kwi 07, 2009 17:25

Trzymam kciuki za koteczka ;)
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto kwi 07, 2009 20:12

a ja trzymam kciuki za tatusia i mamusię ,żeby twardzi byli i do konfrontacji się przygotowali...
Safiori ma dużego psa i doświadczenie w konfrontacjach jakby co:)

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 07, 2009 23:52



lo matko Mankell :1luvu: :love: :love:
jakie piekne cudo z ciebie wyroslo,jakis ty piekny i duzy juz :D
wiedzialam ze jestes piekny ale ze az tak :love:
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Śro kwi 08, 2009 10:08

Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i dobroć :D :D :D
Myślę, że Mankell już nie przejdzie na drugą stronę lustra i na razie będzie z nami. Na prawdę dobrze mieć świadomość, że tyle osób myśli o Mankellu to daje duży spokój wewnętrzny.

Obecnie czekają go święta u "dziadków" więc zapowiada się pyszna zabawa :evil: . Był już u nich poprzednio jak wyjeżdżaliśmy i płaczu nie było. Cóż sprzedajny ten nasz synek a jeszcze pamiętam jak zaczął zdrowieć i przychodzili do nas "obcy" to się chował pod łóżko, i tylko po sapaniu można go było zlokalizować. Teraz każdy jest fajny i każdego można łapą pacnąć.

A z psicą to do tematu wrócę po świętach ale myślę, że sobie spokojnie z nią poradzi. Czasem mam wrażenie, że ona nie wie czego się po nim spodziewać bo po odgłosach dochodzących z sypialni to „jakiś potwór”. Ostatnio zwalił książkę ze stolika która spadła z takim hukiem że pipula odskoczyła spod drzwi jak wystrzelona z procy :twisted: :twisted: :twisted:. Zdecydowanie to musi byc "jakiś potwór".
Obrazek

Safarii

 
Posty: 172
Od: Pt sty 23, 2009 8:59

Post » Śro kwi 08, 2009 11:08

Safarii pisze:Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i dobroć :D :D :D
Myślę, że Mankell już nie przejdzie na drugą stronę lustra i na razie będzie z nami. Na prawdę dobrze mieć świadomość, że tyle osób myśli o Mankellu to daje duży spokój wewnętrzny.

Obecnie czekają go święta u "dziadków" więc zapowiada się pyszna zabawa :evil: . Był już u nich poprzednio jak wyjeżdżaliśmy i płaczu nie było. Cóż sprzedajny ten nasz synek a jeszcze pamiętam jak zaczął zdrowieć i przychodzili do nas "obcy" to się chował pod łóżko, i tylko po sapaniu można go było zlokalizować. Teraz każdy jest fajny i każdego można łapą pacnąć.

A z psicą to do tematu wrócę po świętach ale myślę, że sobie spokojnie z nią poradzi. Czasem mam wrażenie, że ona nie wie czego się po nim spodziewać bo po odgłosach dochodzących z sypialni to „jakiś potwór”. Ostatnio zwalił książkę ze stolika która spadła z takim hukiem że pipula odskoczyła spod drzwi jak wystrzelona z procy :twisted: :twisted: :twisted:. Zdecydowanie to musi byc "jakiś potwór".


No cóż tak bywa, że czasem tak sie pokocha takiego małego stworka że szkoda gadać 8) a Mankellek jest cudny - oczywiście moja kicia jest dla mnie najpiękniejsza co jest chyba jasne - ale w nim można sie zakochać bez pamięci :1luvu: a z psiną sobie poradzi i jeszcze bedą razem spać i gonitwy odprawiać :wink:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro kwi 08, 2009 11:57

Safarii pisze:Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i dobroć :D :D :D
Myślę, że Mankell już nie przejdzie na drugą stronę lustra i na razie będzie z nami. Na prawdę dobrze mieć świadomość, że tyle osób myśli o Mankellu to daje duży spokój wewnętrzny.

Obecnie czekają go święta u "dziadków" więc zapowiada się pyszna zabawa :evil: . Był już u nich poprzednio jak wyjeżdżaliśmy i płaczu nie było. Cóż sprzedajny ten nasz synek a jeszcze pamiętam jak zaczął zdrowieć i przychodzili do nas "obcy" to się chował pod łóżko, i tylko po sapaniu można go było zlokalizować. Teraz każdy jest fajny i każdego można łapą pacnąć.

A z psicą to do tematu wrócę po świętach ale myślę, że sobie spokojnie z nią poradzi. Czasem mam wrażenie, że ona nie wie czego się po nim spodziewać bo po odgłosach dochodzących z sypialni to „jakiś potwór”. Ostatnio zwalił książkę ze stolika która spadła z takim hukiem że pipula odskoczyła spod drzwi jak wystrzelona z procy :twisted: :twisted: :twisted:. Zdecydowanie to musi byc "jakiś potwór".



:D :D :D :D
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 08, 2009 12:33

Też bym chciała aby się stworki zaakceptowały...na wielka nieskończoną miłość (WNM) nie licze ale odrobina tolerancji nie zaszkodzi. Cóz wszystko "w zębach psicy" a ma duże... :roll:
Obrazek

Safarii

 
Posty: 172
Od: Pt sty 23, 2009 8:59

Post » Śro kwi 08, 2009 23:02

Safarii pisze:Też bym chciała aby się stworki zaakceptowały...na wielka nieskończoną miłość (WNM) nie licze ale odrobina tolerancji nie zaszkodzi. Cóz wszystko "w zębach psicy" a ma duże... :roll:


Iii tam, może i zęby duże, ale gołębie serce :D
No przeciez Filunia nie jest jakims kilerem :twisted:
A Mankell da radę, zobaczysz :D
Obrazek

"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde

anova

 
Posty: 1723
Od: Śro lis 02, 2005 14:33
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 83 gości