Moje kotki , kocury i kocieta!

[Szura-najmysi mama]

W tym czasie kiedy kocięta dorastają nie muszę ale i nie mogę oglądać TV. Po pierwsze 5 razy dziennie jedzą, (2 razy gotowane) Po jedzeniu siusiają i kupkają. Trzeba więc sprzątać. Trochę śpią ale najczęściej ganiają, gryzą się, włażą w najczarniejsze dziury wspinają się po firankach, napadają na Klusiowy ogon, zamiatają i ścierają kurze, a wieczorem wszystkie ładują się do łóżka. a ja padam jak podcięta róża

[Cameo]

No nie... zakochałam się szczególnie w Myszce

[iwcia]

Można zacząć od maluchów, proszę bardzo!

Maluchy są dziećmi Jaśminy i Mimiego. Mają już 9 tygodni. Są ruchliwe jak owsiki i widać jakie będą miały charaktery
Pierwsza urodziła się Igusia i od niej zacznę.


To żywe srebro, alpinistka, wędrowniczek, psotnik i straszny łobuziak

Bardzo podobny do niej jest Ilia. Razem psocą i wyrastają tam gdzie ich nie siali!






to jest Iwcia, imienniczka Iwci z forum(za jej pozwolenie) panienka jest piękną niebieską szylkretką. Też psoci, ale nie jest taka szalona.




ten pan to Ilicz


to Igor

i wszyscy razem


Wszystkie maluchy mają już nowe domki



Kotika _ mówisz i masz


Monostra, ja jej codziennie mowię, że jest najpiękniejsza, wcale jej to nie peszy

Mauc, miło mi, że jesteś

Nareszcie wątek sybków

Iwcia jest przepiękna, już jest z niej kawał pannicy
Igorek to mój ulubieniec wśród chłopaków

[Szura-najmysi mama]

Myszka to bardzo inteligentna koteczka!. Jest przywódczynią całej kociej bandy. Rozdziela walczących, łagodzi spory, walczy ze mną o dominację. Mysia jest kastratką. Poród miała bardzo ciężki, i zdecydowałyśmy, że nigdy więcej nie pozwolimy aby tak cierpiała. Za to w domu pozostał jej synek Klusio, łagodny, piękny grubasek kastracik.


Klusio jest łagodny jak baranek

kocha balkon





a to zdjęcie na dobranoc

[Cameo]

A ja myślałam że szylkretki są charakterne

Ojojoj... ale słodziaczki

[Szura-najmysi mama]

Iwciu, wydaje nam się, że Iwcia jest najpiękniejsza z całego miotu!. Te kolory, to pręgowanie!!! Na pleckach przy szyjce ma niebieskie motyle, a na boczkach niebiesko rude koła.

[Szura-najmysi mama]

Cameo pisze:A ja myślałam że szylkretki są charakterne

Bo są! Tylko Mysia walczy ze mną o przywództwo. Jak coś zbroi, a ja przemawiam jej do rozumu patrzy mi bezczelnie w oczy. Dłuuuugo!!! Bardzo mi się wtedy chce śmiać, ale wiem, że jak spuszczę wzrok to mam przechlapane!!!

[magdaradek]

no, ja również wreszcie znalazłam Twój wątek Szura

Masz piękne koty

Chętnie będę cieszyć oczy zdjęciami Twoich kotuchów.

[milenap]

I ja się witam!

Zakochana totalnie w Iwci, Igusi, Amilkarze, Ginger, Biełce i Cioteczce


A jak widze Amilkara, to aż mnie ręce świerzbią, żeby tego pięknego Pana porządnie wymiziać

[muac]

Klusio po prostu masz fanklub usciski i glaski

[Szura-najmysi mama]

Witam wszystkich

Wychwalany przez Panie Klusiek, siedzi na balkonie i wydłubuje ze skrzynek ziarenka owsa Mogę go wynająć do szukania skarbów!! Wydrapał prawie całą ziemię, a reszta kotów siedzi w pokoju i podziwia jego ciężką pracę!!! Matko kochana, idę sprzątać, bo rozniosą to po całym mieszkaniu

[kinga w.]

Witam wszystkich

Wychwalany przez Panie Klusiek, siedzi na balkonie i wydłubuje ze skrzynek ziarenka owsa Mogę go wynająć do szukania skarbów!! Wydrapał prawie całą ziemię, a reszta kotów siedzi w pokoju i podziwia jego ciężką pracę!!! Matko kochana, idę sprzątać, bo rozniosą to po całym mieszkaniu

[Szura-najmysi mama]

Maszka dominuje w naszym stadzie.



Biełeczka to nasze szczęście. Panienka uwielbia przytulanie, głaskanie pod brzuszkiem i kocyk! Jeśli zobaczy, że siedzę, natychmiast prosi o kocyk miaucząc cieniutko jak małe kociatko i prowadzi mnie do tapczanu. Kocyk być musi. Biełeczka ozdabiała okładkę KOT-a. Dziewczynka rodziła tylko raz, bo macierzyństwo nie jest tym co ona lubi. Urodziła, umyła się i stwierdziła, że jej rola już się skończyła. Wychowałam jej dwóch synków karmiąc je kroplomierzem, a jak były trochę starsze z butelki. To Griszka i Gosza, dzieci Biełki (Biełeczka jest już kastratką)





to Griszka w wieku paru tygodni

a to Gosza
obaj w tym czasie wyglądały strasznie





a tak wyglądały miesiąc przed odejściem do swoich domkow. Griszeńka to ten z pełną maską

Już przy porodzie widziałam, że coś jest nie tak Ona rodziła i nie miala zamiaru zajmować się nimi. Zostawila małe i poszła karmić Fimkę i Filimona które jeszcze były w domu, a te ochoczo z tego skorzystały. Nie pomagalo przytrzymywanie jej na siłę. Warczała, i mówiła że to nie jej. Wstawalam co 1,5 godziny na karmienie, przewijanie i masowanie brzuszków. Małe spały w przeniosce, bałam się zabrać je do łóżka coby nie zadusić! W przeniosce miały termofor i kocyki. Waga urodzeniowa Goszki 54 gramyi był łysy jak pisklątko w gniazdku. Lekarze nie dawali im szans na przeżycie. Dopiero jak trafiłam do Pani Ewy Pacalowskiej nabrałam nadziei. W tym czasie zaniedbalam i dom i siebie. Robilam tylko to co było konieczne. To najdroższe koty jakie miałam! Długo były z nami . Oddałam je do nowych domkow w wieku 5 miesięcy. Było trudno. Ale nie żałuję

[Ruach]

Szura, piękna Kociarnia, przepiękna )))))))))))))))))))

[magdaradek]

Ależ piękna Szylkretka

a Klusia podziwiam za wytrwałość w odzielaniu ziarna od plew "Kopciuszka" sie naczytał, czy co.......