PILNY DT! Dwa domowe koty maja wyladowac na dzialkach! Wa-wa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto kwi 07, 2009 11:44

Człowiek sam siebie nie zna, a co dopiero innego. :wink:

Nie tylko, że mam za dużo spraw na głowie ostatnio, ale jeszcze jestem na diecie. Złe ze mnie wychodzi. :twisted:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto kwi 07, 2009 21:08

Aleba, cos Ty tam porobila w tym ogloszeniu? :-)
Pingus mial juz dzisiaj wizyte przedadopcyjna, po swietach jedzie do swoich ludzi i norweskiego kumpla. Trzymajmy kciuki za szybka przyjazn! :-)

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro kwi 08, 2009 8:25

8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


To teraz może hapsniemy mamusię? Agneska, czy ona mogłaby u Ciebie zająć miejsce Pingusia? Moja bezczelność nie zna granic.. :oops:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 08, 2009 8:41

Agneska pisze:Aleba, cos Ty tam porobila w tym ogloszeniu? :-)

Jak zwykle nie wiem... :oops:
Ale cieszę się bardzo! :D
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 08, 2009 9:47

Ja też, ja też.. :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 08, 2009 15:17

Dom przyjechał, obejrzał i się zachwycił, ale pewność będę miała dopiero w środę po świętach. :oops:

Kaprys, czekam aż zwolni mi się łazienka jak na zbawienie. Zmarła opiekunka kotów pod Hutą (wątek założony przez Marylę). Od 4 lat miałam okazję poznawać koty tej pani, a teraz zostały sieroty same na działce do likwidacji. Spać już nie moge spokojnie, głowa mi paruje - co zrobić. :(
Więc przykro mi, ze nie mogę w tej chwili wziąć mamy Pingusia, chociaż zrobiłabym to bardzo chętnie. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro kwi 08, 2009 15:43

Trzymamy kciuki za Pingusia..

Czytałam ten wątek.. Rozumiem oczywiście.

Powolutku :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 10, 2009 11:55

Życie zawsze coś tam wymota.. :roll:

Ostatnio widziałam mojego sąsiada, kiedy zabierałam od niego Pingusia. Mówił, że zachorowała mu dalmatynka. W środę musiał ją pochować. Podobno przez złe lekarskie rozpoznanie była od kilku/nastu dni źle leczona. Mocznica, operacja, śmierć.
Pan miał łzy w oczach.
Nie będzie chciał oddawać mamy Pingusia, bo to teraz jego jedyny towarzysz. Kotka na szczęście nie ma ochoty wcale wychodzić na dwór.
Więc tematu nie ma..
Luny mi bardzo szkoda, bo to był bardzo radosny i uśmiechnięty pies. Do swojego pana uśmiechała się podobno w sposób specjalny, podnosząc wargi :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 10, 2009 15:37

a może ten pan wolałby psa?
może z psem dogadywałby się lepiej niż z kocicą?
wtedy mozna zaproponować mu jakiegoś psiaka z Boguszyc, a kotkę wreszcie wysterylizować
albo przynajmniej przekonac go do zabrania kota do weta na badania i przy okazji wysterylizować
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt kwi 10, 2009 16:34

Bardzo słusznie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt kwi 10, 2009 23:04

Rozmawiałam i na temat nowego psa. Już jakaś znajoma przyprowadziła mu jakiegoś podrzuconego szczeniaczka "do obejrzenia". :wink: Ja też zadałam mu wyraźne pytanie z myślą o Boguszowicach. Powiedział, ze nie chce nowego psa, bo za bardzo to przeżywa. Powiedziałam mu przy okazji jak wygląda ranka po sterylizacji mojej kocicy i jak ona się zachowuje po operacji. Jestem na bieżaco i mogę mu pokazać, bo sterylka dopiero co się odbyła. Na razie facet jest w szoku, co jest zrozumiałe. Ciągle rozpamiętuje co robili z sunią razem kilka dni temu, że żyła.. Będę go miała na oku. Na razie nic chyba nie da się zrobić.. :cry:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 9:52

Kasiu,

Pinguś przeniósł się wczoraj z Otwocka do Rembertowa. :lol: Ma fajną rodzinę i 5-letniego kolegę z norweskich lasów. :lol:

Pingus niby taki nieśmiały, ale wyszedł dzielnie z transportera, pozwiedzał kąty. Kolega bardzo nim zainteresowany, bardzo. :lol: Szybko chłopaki zaczęli się ganiać i bawić, jeszcze zanim umowę adopcyjną zdążyliśmy podpisac. :lol:

Nowa Duża i jej córka zakochane już od razu w Pingusiu. Duży spokojniej podchodzi do kocich spraw, ale bardzo zainteresowany i porządny facet. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro kwi 15, 2009 10:39

:D

To co, chyba pozdejmuję ogłoszenia? ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 10:59

no chyba tak :wink:

albo zachowaj jako wzorzec ogłoszenia doskonałego: pierwszy dzień, pierwszy telefon i już.
Gratulacje! :king:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro kwi 15, 2009 11:22

:mrgreen:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 4 gości