To wet mnie przestraszył, bo po zerknięciu na Meosia powiedział: "schudł". No, a ja, na codzień nie widzę różnicy. Spojrzałam do kontenerka - faktycznie na grubość, jakby kota mniej. Doktor kazał pilnować wagi i kontrolować. On wie, że ja wiem, że kot chudnie, gdy nerki lecą. No i mnie
nakręcił

.
Meonik śniadanie zjadł, chyba mu trochę było czuć "malizną" - bo tylko połówka tacki

i ciągle przyłaził do kuchni.
Hugo darł się okropnie, bo chciał tych swoich ukochanych chrupek Hairball "z uszami" Whiskasa. Te chrupki tak mu strasznie smakują - drogie jak cholera, a czy odkłaczają to pewności nie mam.