Historia 12-letniego kocurka
Jego pani, samotna, zachorowała. poprosiła swojego sąsiada by oddał jej 12-letniego kocurka do uśpienia, ponieważ nie bedzie już miała jak się nim zajmowac.
Ten pan przyniósł kota do weterynarza do uśpienia. Kot zdrowy, dorodny, weterynarz odmowił uspienia i powiedział że skoro go na pewno nie chcą, trzeba go oddać do schroniska.
Sam zadzwonił do schroniska pytając czy kot zostanie tam przyjęty.
W schronisku wyrażono zgodę, pan zapakował kota i powiedział że jedzie oddać go do schroniska.
\
Ani pan ani kot, jak do tej pory, nie dotarli na miejsce.
Nie wiemy co o tym sadzić. Schronisko podjęło starania o dotarcie do kota i jego opiekunów.