Sonia i Otis - cz. V - świątecznie str 97

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 03, 2009 6:42

Pięknie ! Czyli połączyliście sie w tym samym roku, co my tylko, że my od razu wzęłem małżeńskim bo Bogdan oświadczył mi sie praktycznie na pierwszej randce. Tak więc mamy 20 rocznicę ślubu, jedną już za chwilę, bo 6 maja, ale to był tylko cywilny z powodów czysto urzędowych, a druga, ta bedziej uroczysta, będzie we wrześniu.
Ale najbardziej Ci zazdroszczę tego, że możesz zostawić koty. Ja po śmierci taty nie mam z kim. :( No i boję się, szczególnie o Hipcię ,co by było gdybym powierzyła opiekę nad nią komuś obcemu. Ona boi się obcych ,jest bardzo ze mną związana a tata był jak domownik ... boję sie że przestanie jeść z tęsknoty ...a może jestem nadopiekuńcza :oops: W każdym razie od kiedy zabrakło taty skazałam sie na "areszt domowy" :oops: :(
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt kwi 03, 2009 7:59

My w tym roku też mamy 15 rocznicę ślubu :oops:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 03, 2009 17:36

Rok imprez się szykuje, zatem :-) Hipciu, moja Sonia była strasznie nietykalska i bojaźliwa, a przyjeżdżał mój tata i pod koniec tygodnia dała się nawet pogłaskać. W ekstremalnych warunkach - koty się zmieniają, naprawdę.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt kwi 03, 2009 22:59

izaA pisze:To teraz będzie romantycznie. Dziś zadzwonił Piotrek, że są promocje na loty i...my w tym roku obchodzimy 20 lat bycia ze sobą i 15 lat po ślubie...z tej okazji lecimy do Norwegii, na fiordy - pobiegać :-) Dzieci w tym czasie będą na koloniach letnich nad morzem...pięknie, prawda?

Piękne, prawda :D

Myśmy brali ślub po dwóch latach znajomości, ja jeszcze musiałam mieć zgodę mamy na ślub kościelny bo trzeba było mieć 21 lat :D , a ja nie miałam.
Mama zgodę na piśmie dała, acz niechętna była bo po co nam tak się spieszy do ślubu??? W tym roku też mamy okrągłą rocznicę 30 lat :lol:
Bozinko kiedy to zleciało? :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 03, 2009 23:05

Czyli rok szczególny na daty :lol:

Małe sprostowanie - źle zapamiętałam daty kolonii, wracamy z Norwegii dwa dni po naszych dzieciach, nieźle się zaczyna, co nie?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt kwi 03, 2009 23:18

izaA pisze:Czyli rok szczególny na daty :lol:

Małe sprostowanie - źle zapamiętałam daty kolonii, wracamy z Norwegii dwa dni po naszych dzieciach, nieźle się zaczyna, co nie?

I dzieci samopas będą? :P Koty się nimi zajmą?
W jakim miesiącu brałaś ślub? Ja w czerwcu. Tak chcieliśmy, uważam go za piękny miesiąc. No i oboje mamy imieniny w czerwcu :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 03, 2009 23:26

Dzieci odbierze babcia i przechowa :-) ślub braliśmy 25 czerwca 1994, tydzień po mojej sesji.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie kwi 05, 2009 22:06

Cóż tam u zalatanej Izusi :D
Proszę Sonieczkę za uszkiem podrapać od cioci.
Estian był w weta. Pierwszy raz :D Nie było żle.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 05, 2009 22:19

Dziś odbyło się spotkanie Kobiecego Teamu Biegowego na wyjeździe - czyli u Izy w lesie i na Izy balkonie. Było bardzo fajnie, cieplutko i miałyśmy wspaniałe ciasto, i lody...super...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie kwi 05, 2009 22:42

No to była milutka niedziela :D
A my w domu, doleczamy przeziębienia.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 06, 2009 8:40

My się chyba nie doleczymy...ja mam zatokowca, Michałowi leje się z nosa, Piotrek dolecza, ja zaczynam - opryszczki...Zuzia i Tysia wykańczają katar...i wiadomość z dziś, ląduję wieczorem na łóżku rehabilitanta...nerw kulszowy nie odpuszcza, a myślałam, że go przechodzę :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon kwi 06, 2009 10:52

Ałć... to nieciekawie.
A u mnie młody dziś taki zawalony się obudził i kaszlący - bo go na końcu dopadło - że boję się aby na nowo mnie nie zaraził. A tak ładnie się wykaraskałam :roll:

Taka pogoda piękna, a ludzie chorują. Byle tylko do świąt wszystkim wszystko przeszło :ok:
Kciuki też za masaże! (masaże?)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 06, 2009 19:25

Dziewczyny,
o mojej wpadce z koloniami i wyjazdem do Norwegii - wiecie...no to dziś...
pojechałam na masaż do mojego rehabilitanta, dziś już wszyscy pytali co się stało...bo nogę ciągałam za sobą. Okazało się, że kręgosłup ok (bardzo mnie to cieszy) i na szczęście to nie nerw kulszowy tylko jeden z pośladkowych...czyli małe piwko...na takie nerwy - najlepszy jest prąd...bolesne, ale skuteczne...no i leżę na tym łóżku, Pan Romek non stop nawija, jedna elektroda w ręku, a druga - to jest uczucie coś na kształt wbijania gorącego gwoździa w mięsień...oczywiście elektroda tylko dotyka skóry, ale uczucie - uczuciem...no i on zabiera się do czwartego miejsca na pośladku, kiedy uświadamiam sobie, że on robi nie tę nogę...kobiety...blondynka ze mnie to mało...jestem zjawiskowo odjechana, prawda? Jak mu powiedziałam, że robi nie tę nogę, to o mało nie umarł ze śmiechu...przełożył się na drugą stronę i zrobił to samo z tą chorą nogą...schodzę z łóżka i mówię, a właściwie, to pewnie nic się nie stało, bo może w tamtej drugiej też coś siedziało, tylko jeszcze o tym nie wiem...pochwalił moje poczucie humoru :-)

Nie będę tego pisała na blogu, bo ludzie przestaną czytać taką kretynkę :-)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon kwi 06, 2009 19:31

:lol: :lol: Izus, czasami sie ma takie bole że sie nie wie dokladnie w ktorym miejscu, naprawde :lol:
Ale na Fiordy pojedziesz nie :?: :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon kwi 06, 2009 20:28

Fiordy mi z ręki będą jadły :lol: wiesz Kasiu, nie ma wytłumaczenia, bo nawet jak nie wiesz, który ząb cię boli, to wiesz przecież po której stronie!!!!

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Lifter i 690 gości