Założyłaś ten wątek, bo tamten smutno się kończył i kojarzył

ten miał być radosny.. Niestety nie w naszych rękach to...
Anka, jesteś bardzo dzielna. Mimo bardzo smutnych doświadczeń i cierpienia jakie wtedy przeżywasz przygarniasz chorowiti, staruszki... Niestety u tych kotów zdrowie nie jest jak wiadomo w dobrym stanie i niestety bywa i tak. Ja Cię podziwiam
ja bym nie potrafiła...
Trzymaj się kochanie.