KUNDZIA I FRYCUŚ

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 26, 2004 13:38

Isc na zywiol :D Kociaki robia duuuze postepy.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 27, 2004 9:43

Z nowości:
Frycek włazi sam na parapet :) Pokazał mi wczoraj :) :) :)
Potem pokazał jak schodzi. Też sam. Na szczęście stojący przy oknie kaktus przeżył tę operację, ale na wszelki wypadek postawiłem go na półce.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 27, 2004 9:46

Bravo Frycek. Pisz o nim często i dużo!!! :1luvu:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Wto sty 27, 2004 9:51

Frycek, Frycek :D :balony: mistrzostko swiata w skokach z parapetu :D
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 27, 2004 9:51

Z nowości (cd): W nocy dochodziły mnie odgłosy walki. Byłem jednak zbyt śpiacy, żeby sprawdzić jej wynik. Obudziłem sie dopiero, gdy walka pzeniosła się łóżko :)
Nadal nie moge bawić się z nimi wędka, bo Kundzia od razu ucieka speszona. Muszę każdemu z osobna rzucać myszki. Kundzi do umywalki, bo tam jest jej baza. Jeśli chodzi o bazę Frycka, to chyba znudził mu się fotel.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 27, 2004 10:13

On schodzi z parapetu. A minę ma rasowego alpinisty.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 27, 2004 10:22

pio9 pisze:On schodzi z parapetu. A minę ma rasowego alpinisty.

:lol: :D :ok:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 27, 2004 10:31

A co u mnie? Po staremu: wychodząc do pracy mam wrażenie, że zostawiam jedno wielkie pole minowe, pełne ostrych i niebezpieczych przedmiotów. Najgorsze jest to, że nie da się ich wszystkich wyeliminować.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 27, 2004 12:15

pio9 pisze:A co u mnie? Po staremu: wychodząc do pracy mam wrażenie, że zostawiam jedno wielkie pole minowe, pełne ostrych i niebezpieczych przedmiotów. Najgorsze jest to, że nie da się ich wszystkich wyeliminować.

pio- skoro nic sie dotychczas nie stało, to prawdopodobnie się już nie stanie :) Koty to ostrożne stworzenia. Nie martw się tak bo osiwiejesz :roll: Rewelacyjnie się sprawdzasz jako koci opiekun :D .
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto sty 27, 2004 12:31

Glaski i mizianki dla Kundzi i dzielnego Frycka i ich najdzielniejszego tatusia :lol:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto sty 27, 2004 13:35

trzymam kciuki za skoki i czekamy na nowosci :dance:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto sty 27, 2004 23:56

pio9 pisze:Nadal nie moge bawić się z nimi wędka, bo Kundzia od razu ucieka speszona. Muszę każdemu z osobna rzucać myszki. Kundzi do umywalki, bo tam jest jej baza. Jeśli chodzi o bazę Frycka, to chyba znudził mu się fotel.


Pio, ale - pomimo duzej zazylosci kotow - tak moze juz zostac. Daisy jest z krowkami juz dluuuuugo i jak ona czuje sie dobrze, to sa wspolne gonitwy rano i wieczorem :D , ale zabawa zabawkami raczej osobno - glownie dlatego, ze preferuja inny styl zabawy. Moze to wiek :roll: ale raczej charakter. Daisy zdecydowanie peszy sie, kiedy ktos tez biegnie do myszki rzuconej specjalnie dla niej, a krowki nie podaruja sobie takiej okazji. I nawet z wedka z piorkami jest inaczej - Daisy lubi na nia polowac, zaczaic sie itd, i potrzebuje w tej zabawie sporo czasu. Wiec oczywiscie jest to mozliwe tylko przy zamknietych drzwiach, bo krowki zaczynaja skakac na sam widok piorek :lol: a ona potrzebuje tropienia itd :roll: :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sty 28, 2004 2:55

Pio- postepy imponujace!!!!
Moje koty tez ze mną bawią się oddzielnie- wyjątkiem jest gonitwa za papierkiem na sznurku (ale wtedy rywalizacja jest tak silna, ze ja odpuszczam, zeby nie powodowac konfliktów).
Nadal ( po 2 latach) tez nie lubią, gdy głaszczę (albo np. szczotkuję)obydwa równoczesnie(odpychaja się, a Shalea się obraza).
Rezultat: na pieszczochy przychodza oddzielnie, a razem bawią się zupełnie inaczej, niz ze mną ( zapasy i gonitwy)...
Ale i tak JESTEM PEWNA, ze razem im jest lepiej, niz gdyby były jedynakami ;)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro sty 28, 2004 9:55

Pio - moje kicie zabawkami bawia sie oddzielnie, tylko ganiaja razem. Glaskac tez je trzeba raczej oddzielnie, bo sie Cykoria obraza. Mieszkaja razem od 5 grudnia.
Nie martw sie, jestes wspanialym kociatata :D
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 28, 2004 10:10

Mieliście rację, te 10 godzin spędzonych beze mnie zmusza je do integracji :) Myślę, że zakolegowały się. Ścigają się, ganiają, zaczepiają.
Z tymi zabawami, to z Kundzią jest trochę tak jak z Daisy. Łatwo się peszy, łatwo odpuszcza i potrzebuje więcej czasu. Inna rzecz, że przecież Frycek nie może się czaić, bo jeszcze mu obiekt "ucichnie" i co będzie?
No nic, poczekam jeszcze parę dni, ale chyba bedę musiał bawić się z nimi oddzielnie.
Pewnie skonczy sie na tym, że będę musiał zamykać się z Kundzią w małym pokoju :( Frycek będzie stał pod drzwiami :( . No ale potem pobawie się z nim tyle samo czasu (wiem, że to potworne z mojej strony, ale więcej niż 30 min. na łebka nie dam rady).
A z nowości?
Frycka fascynuje sedes. Wystarczy, że usłyszy jak podnosze deskę, a biegnie sprawdzać co tam w środku jest. Opiera się o krawędź i próbuje sprawdzić łapką, co tam tak pluska.
Dziś pluskały fusy po kawie. Właśnie je wylewałem. Frycuś nie wytrzymał i zrobił "hops". Zaraz wyskoczył stamtąd jak z procy, ale jego śliczne, białe rajstopki były cokolwiek mokre.
Z kolei Kundzia brodzi po wannach, zlewach i umywalkach. Ogonem bada siłę strumieni wody. Kiedy myję zeby, wychłpetuje z kubka wodę, która chcę płukać zęby.
Potem chodza mokre i zostawiają wszędzie ślady jak jakieś kaczki :)

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 1150 gości