Dziekuje za troske i zainteresowanie
Sonia zyje ! to najwazniejsze !
Wieczorem schowala sie i nie pokazywala, wiec sie martwilam, ale bylam wykonczona i dalam jej spokoj, mysle, ze nie warto jej stresowac i lapac kiedy rana boli, a srodek przeciwbol. juz pewnie nie dziala.
Convalescence nie chciala jesc,

, za to zjadla wolowine podgrzana i chodzi juz do kuwety. Dzis dostala puszke Gimpeta najdrozszego - kurczak z krewetkami, zjadla z apetytem. Caly czas pod szafka oczywiscie.
Zrobilam zdjecia jak je, zeby byl dowod zycia

Oczywiscie stado zazdrosnic pilnowalo z kazdej strony, zeby sie podkrasc jak tylko spuszcze je z oczu, ale nie udalo im sie, zlodziejkom.
Na eksploracje kocich miejsc wczoraj nie poszlam, nie mialam sily - sprawdzilam telefonicznie z pania i mam eksplorowac dzisiaj wieczorem.
Mialam noc przespana, wiec juz mam sie lepiej i zabieram sie do prawdziwej roboty .. u nas na poddaszu juz upal !
slonce grzeje dach, ze strach ... a kotom w to graj, niecnotom.
