on mnie zaskakuje. Kiedys nawet dotknac sie nie dal, a teraz potrafi prosic sie o mizianie, ba, nawet sie o to bardzo doprasza! Jaki byl szczesliwy, kiedy go ostatnio czesalam! Az lepkiem barankowal proszac o jeszcze! Kiedys dotknac sie nie dal, a teraz coraz bardziej miziasty, nawet moge go pocalowac (chociaz tylko w lepek, w nosio nie ryzykuje)

. Ale naprawde zlagodnial bardzo i robi sie taki kochany
Diabelku sliczny

za Twoje zdrowko i za nowy, szczesliwy domek!
Hop!