
Ale najważniejsza wiadomość dnia dotyczy jeżyka!
Dzisiaj postanowiłam zobaczyć, czy żyje

Odkopałam troszkę stosy siana i gałęzi i włożyłam rękę głęboko do jamki, w której zakopał się jesienią.
A jak się bałam, czy jest

Natrafiłam na futerko, to znaczy kolce.
Cofnęłam się z radości i wróciłam do domu.
I tak myślałam i myślałam, czy to żywy jeżyk, czy może....

Poszłam więc przed chwilą pogrzebać bardziej i w okularach.
Oddycha! Rusza się! Żyje!!!!!!!


Teraz tylko czekamy na większe ciepełko i pewnie zobaczymy się któregoś wieczoru!
Jak myślicie, urósł?
