Witam wszystkich, wreszcie chwilka wolnego czasu, zeby przedstawic mojego Oriona.
Wzielismy Oriona pod koniec pazdziernika od p. Ireny - nagly przypadek - kiciek znaleziony na ruchliwym skrzyzowaniu. Brak wolnego miejsca na izolacje, kociak chory itd.
No wiec trafil do nas - czterotygodniowa, wystraszona, dzika, kudlata bida. Od razu do lekarza, zastrzyki przez 3 dni, pojenie i karmienie na sile. Orek byl tak chory, ze musialam nosic go do kuwety, bo sam nie mial sily chodzic a mial straszne biegunki, byl tak wystraszony, ze ciagle podkulal ogon, nawet jak sie zalatwial. A zalatwial sie (z braku sil na wedrowki do kuwety - ok. 1m drogi) jak mamcia w pore nie zauwazyla pod siebie i w tym spal a ze spal na kanapie, co prawda na reczniczku, ale jednak na kanapie, bo mamcia caly czas chciala go miec przy sobie...
Po wielu cierpieniach (swoich i mamci) Orion wreszcie wyzdrowial. Jednak pozostał mu bardzo nieśmiały, a wręcz lękliwy charakter. Do nikogo innego nie podchodzi, tylko do mnie, jak chce spać to tylko na moich kolanach (plecach/brzuchu/ głowie - w zależności od przybieranej przeze mnie pozycji) ew. w kąciku pod grzejnikiem w lazience. Miauczy bezgłośnie - trzeba obserwować kota, zeby widziec, ze on cos gada (z glosem nie ma problemu, bo jak chce to potrafi miauknac).
Ostatnio pojawily sie problemy z Orkiem - zaczal sie zalatwiac gdziekolwiek (ale normalnie i regularnie - po prostu zamiast do kuwety idzie na schody), jest strasznie smutny i zobojetnialy - prawi wcale sie nie bawi, tylko spi 24h na dobe. Stal sie tez bardziej wybredny jesli chodzi o jedzenie. Oczywiscie bylam u weta - zadnych fizycznych oznak choroby. Dzis go jeszcze raz odrobaczam, bo mogl zlapac jakies robale. Jak mu nie przejdzie, to juz nie wiem co dalej - moze spotkaliscie sie z takim zachowaniem kota? A moze polecilibyscie mi jakigos weta (mieszkam w Zabkach, wiec dobrze byloby w 'praskiej' częsci W-wy).
Hipoteza moja: nie dogaduje sie z Benita (kotka znajda szukajaca domu) i to jest przyczyna stresu Orka
Hipoteza TZ: kot stwierdzil, ze musi byc ktos spokojny w tym domu wariatow (2 psy, kot Orion, kot Benita, wredne gryzace rybki).
Ps. Przepraszam, ze takie dlugie wyszlo, ale jak pisze o kotach, to nie znam granic ni kordonow.
Ola M.