Witam.
Rysio niestety nie ma sie dobrze
Około 2 tygodni temu złamał tylną, lewą łapkę. (jak on to zrobił - tego nie wie nikt). Jakoś przyszedł do domku no i ... zaczęło się leczenie.
Przeszedł
1 operację - zyskał dodatkową częśc ciala w postaci pręta w łapce. Jego "tata" odstąpil mu pokój z balkonem, żeby kić mógł na podwórze wyglądać.
Po kilku dniach pręt zaczął się wysuwać -
2 operacja - pręt umiejscowiono z powrotem tam gdzie miał być i założono gips.
TO JESZCZE NIE KONIEC!!
Kilka dni było w miare dobrze - jadł, na podwórko chciał ,aż tu nagle ... łapka cuchnie, kot ledwo żywy i ...
3 operacja!!!! Pręt wyciągnięty, gips rozcięty, żeby był dopływ tlenu do rany. Biedny Rysio wył z bólu.

Jego "mama" oczywiście bez spania w nocy (a rano do pracy), cała rodzina chora razem z nim. Rysio dostaje środki przeciwbólowe i antybiotyki - kontrola jutro.
Jak tylko dowiem sie co dalej - napiszę.
Trzymajcie kciuki za RYSIA, ale też za jego rodzinkę i Basię, która im pomaga !!!!!!!