Hesia i Adela, słodkie siostrzyczki - bure klony. Mają dom!

» Wto mar 31, 2009 8:47

nikt sensowny nie odzywa się po dziewczynki... pewnie odstrasza wymóg oddania ich razem. czemu ludzie nie wiedza, że dwa koty sa lepsze niż jeden? moze powinnam jakies argumenty dodać w ogłoszeniu? ale ludzie i tak ogłoszeń nie czytają dokładnie, nawet krótszych :roll:

tymczasem dziewuszki rosną i ze słodkich kuleczek zmieniają się powoli w zwinne małe szprotki

» Wto mar 31, 2009 8:51

Podawaj namiary do nas

My też chcieliśmy jednego kota :twisted:

Na szczęście jest inaczej i każde z nas ma swojego kociego przylepę.

» Wto mar 31, 2009 9:14

Za rzadko zaglądam na kociarnię. Cudne dziewczynki :lol:

Kciuki za super domek :ok:

» Wto mar 31, 2009 9:18

hm. hmhm.
właśnie miałam telefon :twisted:

» Wto mar 31, 2009 9:24

slodkie sa (pisze w liczbie mnogiej mimo ze nie wiem ktora to skakala, bo moze byc tak, ze tylko diabliczka, a adelka sie przygladala...)

aparat moze sredniej jakosci, tego nie wiem, ale talent ktorejs z ciotek do robienia zdjec ogromny. ja chocbym chciala, nie umiem uchwycic kota w powietrzu :roll:

[/img]

» Wto mar 31, 2009 9:27

to ciocia tajdzi robi takie cuda - doświadczenie w robieniu profesjonalnych zdjęć kotom procentuje świetnym refleksem

a skakały obie, jak Tygrysek u Puchatka :lol:

» Wto mar 31, 2009 12:32

refleks?
na każdym zdjęciu obcięłam jakiś ważny koci organ, a to łapę, a to głowę, a to ogon

no i o ostrości nie wspomnę

ale skakały pięknie

» Śro kwi 01, 2009 8:31

dziś dziewczynki zostały po raz pierwszy na pokojach w czasie, kiedy poszłyśmy do pracy. taki piękny, słoneczny dzień, okrucieństwem byłoby trzymać je w oświetlonej sztucznym światłem łazience...

no cóż. zobaczymy, co zastaniemy po powrocie. a właściwie co zobaczy tanita, bo wraca pierwsza :twisted:

» Śro kwi 01, 2009 12:36

Uschi pisze::strach:

dziś dziewczynki zostały po raz pierwszy na pokojach w czasie, kiedy poszłyśmy do pracy. taki piękny, słoneczny dzień, okrucieństwem byłoby trzymać je w oświetlonej sztucznym światłem łazience...

no cóż. zobaczymy, co zastaniemy po powrocie. a właściwie co zobaczy tanita, bo wraca pierwsza

Jak to co zobaczy??

Koci porządek :twisted:

» Śro kwi 01, 2009 12:59

Uschi pisze::strach:

.. zobaczymy, co zastaniemy po powrocie. a właściwie co zobaczy tanita, bo wraca pierwsza

mruwisia na półeczce pod sufitem z przerażeniem obserwującego działania młodzieży, polegające na skokach na/przez/obok/w dal

Sopla leżącego do góry kołami

Pestkę... która po prostu jest

» Czw kwi 02, 2009 8:03

nooo
nie było źle

tzn. tanita nie doniosła o żadnych istotnych zniszczeniach
za to dzieci spały kamiennym snem kiedy ja do domu dotarłam, nawet apetytu nie miały :roll:

. aż się zaniepokoiłysmy...

ale Pani Doc, obejrzawszy dziewuszki, uznała, że są zdrowe jak rydze i prezentują się świetnie, więc pewnie po prostu padły zmęczone wrażeniami całego dnia

panny zostały więc zaszczepione i w zasadzie oprócz konieczności odrobaczenia za niecałe dwa tygodnie - pełny pierwszy serwis zakończony

o zdrowiu i dobrej kondycji dziewczynek przekonało nas to, że po powrocie od Pani Doc wtrząchnęły górę suchego i szalały cały wieczór (małe biedne koteczki osłabione po szczepionce :roll:

). na noc zostały na pokojach i rano ponownie stanowczo i wrzaskliwie zażądały michy

. znaczy, zdrowe.

Adusia ma na boku, na szczęście już gojąca się, rankę. myślałyśmy, ze to Heśka ją tak załatwiła w szale zabawy, ale Pani Doc, po bliższych oględzinach, zawyrokowała, ze to wygląda na dorosły pazur

. pewnie dziecko naraziło się wujowi Soplowi

, który i tak się już od tych małych duracellków opędza jak może :lol:

» Pt kwi 03, 2009 7:10

Dziś dziewczynki mają obiecującą wizytę adopcyjną

Wczoraj natomiast Hesia sama, własnołapnie upolowała swojego wielkiego zwierza. Na blacie w kuchni zostawiłyśmy nieopatrznie piętke chleba - Hesia porwała ją i biegała po całym domu bucząc i waląc łapami każdego kto się zbliżył :lol: