no jestem umowiona z panem, bardzo fajnym panem, strasznie przejętym panem

dzis dzwonil do mnie z 5 albo 6 razy ze sklepu zoologicznego zeby skonsultowac kupno karmy i zwirku dla Miecia
pan ma dwoje dzieci, żone oczywiscie tez

mieszka w domku i obiecal ze nie będzie wypuszczał Miecia
opieka weterynaryjna bez dwóch zdań, juz nawet ze wzgledu na dzieci chociazby Miecio będzie regularnie odrobaczany i szczepiony, zostanie tez wykastrowany
Pan zostal uswiadomiony nie tylko przeze mnie, bo dzwonił też do Biamili, która już mu tak wszystko wyłozyla, że pan musi przyjąc ze zaden kiti kat czy wiskas nie wchodzi w gre.
Wczoraj panu mowilam o wszystkim co wiedziec powinnien ale mogl nie uwierzyc ale jak trafił jeszcze na argumenty Biamilki to uwierzyl na pewno.