Maguś, Lulu (FIV+) i Kotofrodek. Le-wo-ru-cja - str 53

» Pon mar 30, 2009 15:39

Przepraszam, że się wtręcę w Twoje osobiste urządzanie mieszkania. Zależy ile kosztuje ten styropian. Nie mam pojęcia, bo nigdy go nie kupowałam, ale jeżeli dużo, to może należy nabyć drogą kupna najtańsze drzwi i spróbować wpasować w istniejącą już ramę. Ja tak zmieniałam stare na nowe i się dało. Złota rączka musiał tylko dopasować nowe zawiasy do istniejących. Openspace nie będzie, ale nie zwariujesz od styropianowych kuleczek, które będą wszędzie, niesprzątalne-bo-przylepialne, a psy i koty się nie zatrują żrąc je, nawet przy okazji czy zabawie.. (+ nie wydasz na weta na ich leczenie + na prąd, który zeżre codziennie odkurzacz).

Może ew. obszyć np. szturksem czy innym grubszym materiałem, jak już ma być ten styropian.. materiał też kosztuje.. wdajesz się i tak w koszty, a efekt może być marny :cry:

» Pon mar 30, 2009 15:56

Nie da rady, te drzwi są z lat 60. Już nie ma teraz takich w ogóle. A metr styro (bieżący, nie kwadratowy) kosztuje dychę. Akurat mamy to w gazecie, więc sprawdziłam.
Poza tym napisałam do damorek w sprawie ew. osiatkowania wnęki.

Frodzio NIE JE styropianu. Nie pytajcie skąd wiem :oops:

A co tam, napiszę - suka zżarła mi opakowanie do komputera...

» Pon mar 30, 2009 16:06

Jak juz zaczniec gadac, to po ptokach.Lekarz nie pomoze.
No ale jak bedziesz oklejac )) A moze jakis artystyczny rzucik namalujemy ?

Ja nie poznalam, ze Madzik to taki dojrzaly Pan Kot. Ale on ladny jest noo.
Juz nie wiem co z tym domkiem dla niego..

» Pon mar 30, 2009 16:11

Ja - niestety - chyba wiem :twisted:

Przeleciałam parę FIV-owych wąteczków. I czuję się jak Zorba. W tej sytuacji, to już można tylko tańczyć.
No ale jakbym osiatkowała wnękę, to może mógłby nawet zostać? Tylko że nie wiem ile to może kosztować...

» Pon mar 30, 2009 16:24

Ciekawe co Ci odpisze i jakie ma terminy.. Może to i dobry pomysł.. Chłop by sobie żył z Wami blisko..

ps. Dodam, że moje drzwi były też z lat 60-tych (dokładnie z 1960!). Niestety, mój pan Złota Rączka już nikomu nie pomoże, bo w ub. piątek byłam na jego pogrzebie..

» Pon mar 30, 2009 16:35

Kaprys2004 pisze:Ciekawe co Ci odpisze i jakie ma terminy.. Może to i dobry pomysł.. Chłop by sobie żył z Wami blisko..

ps. Dodam, że moje drzwi były też z lat 60-tych (dokładnie z 1960!). Niestety, mój pan Złota Rączka już nikomu nie pomoże, bo w ub. piątek byłam na jego pogrzebie..

No mówiłam? Pod boczki się bierzemy i ZORBA!!! :twisted:

A rzucik na styro - super pomysł! Może w KOTY?

» Pon mar 30, 2009 17:46

Widzieliście zmianę tytułu? Jak się osiatkuję, to się dokocę...

» Pon mar 30, 2009 18:31

Ja mam drzwi do oddania - z połowy lat siedemdziesiątych

Framuga do nich metalowa. Drzwi od kilku lat mieszkają sobie w piwnicy i mam nadzieję, że dalej tam są. Jak znajdę jakąś miarkę to obmierzę framugę :wink:

Byłam dzisiaj z wizytą u Magusia, ale chłopak wcale z wizyty się nie ucieszył

Spał sobie w kuwetce wypinając tyłeczek na osoby wizytujące. Gadanie i lekkie dotykactwo kompletnie futra nie interesowało. No niestety Maguś mnie nie polubił

» Pon mar 30, 2009 18:33

Zofio ja nie rozumiem tytułu; "szuka Dt (domu tymczasowego) bo stały już ma" ? to znaczy że chcesz Magusia adoptować? (w takim razie po co DT?)

» Pon mar 30, 2009 18:44

Tez mnie lekko tytul zdezorientowal...ale Zofia pize tylko z pracy, wiec bedzie nas gryzlo do jutra.. :evil:

» Pon mar 30, 2009 19:49

z tego co wyczytałam w wątku OS chodzi o TDT, tymczasowy dom tymczasowy do przechowania kota, dopóki Zofia nie zabezpieczy mieszkania.

Może napisać na forum jakie drzwi są potrzebne, ludzie czasem trzymają dziwne rzeczy w ogródkach i piwnicach :roll:

» Pon mar 30, 2009 19:58

15pietro pisze:z tego co wyczytałam w wątku OS chodzi o TDT, tymczasowy dom tymczasowy do przechowania kota, dopóki Zofia nie zabezpieczy mieszkania.

Może napisać na forum jakie drzwi są potrzebne, ludzie czasem trzymają dziwne rzeczy w ogródkach i piwnicach

No właśnie napisałam, że mam drzwi w piwnicy - w ramach trzymania tam dziwnych rzeczy :oops:

A te drzwi są do oddania, tylko miarki w domu brak, coby futrynę wymierzyć

» Wto mar 31, 2009 8:37

Dzięki kochane, ale tak w sumie to ja myślę, że optymalnym rozwiązaniem byłoby przetrzymać chłopaka w lecznicy do czasu osiatkowania wnęki. On tam się już - lepiej czy gorzej - zadomowił. No i je.
Bo wbrew temu co mówi wetka ja jednak sądzę, że on głodował w wyniku stressu, a nie kataru czy FIV. W Boguszycach przecież też był chory (nawet bardziej), a żreć musiał, bo by już wątróbki nie miał...
Damorek na razie milczy. Przedryndam jeszcze do koleżanek z zoo. Na zdrowy rozum MUSZĄ znać kogoś, kto buduje takie siatki.

» Wto mar 31, 2009 8:49

Zosiu, a może firmy, które robią drzwi przesuwne zrobiłyby Ci taką siatkę w metalowej ramie? Nie wiem czy praktykują takie rzeczy, czy kiedykolwiek robili, ale może warto pogadać?

Ja też trzymam dziwne rzeczy w piwnicy i na działce :oops:

I drzwi też mam, ale wejściowe do domu.. :oops:

» Wto mar 31, 2009 9:13

Też o tym myślałam. Podzwonię...

Maguś, Lulu (FIV+) i Kotofrodek. Le-wo-ru-cja - str 53

Kto przegląda forum