pierwszy spotknie dosyc stressowe.
Merlin bardzo agresywny wchodzil do Swiderka.
Teraz jest troche lepiej bo Swider sie broni No ale w miare lepiej, sie ganiaja i sprawdzaja...
z czasem bedzie super
dzis zmiana. Merlinek zaczynal atakowac a Swider na poczatku nic nie zrobil.
Pozniej zaczynal go zmeczyc i to on gonil Merlinka w calym mieszkaniu.
skonczylo sie walka na podloge ale bez krwi...
czekalismy troche i zamknelismy merlinka w osobnym pokoju (nie musi byc zawsze swider ktory skonczy w tym pokoju).
troche nam martwie zachowanie Merlinka bo od tygodniu nie pozwala sobie byc glaskane i od razu grysie (w dodatku straci zeby mleczne).
Zobaczymy czy czas to wszystko lagodzi.
tak to juz bywa z kotkami... jak najpierw jest jeden, a potem dochodzi drugi, to potrzebują czasu, zeby sie dogadac... ale z doswiadczenia znajomych, ktorzy mają pary kocurów wiem, ze predzej sie kotek dogada z kotkiem, niz koteczka z koteczką... u nas kotek byl pierwszy, a druga kotka i milosci miedzy nimi nie ma (tolerują się, ale doszly do tego po jakims czasie..) - kot jak jest sam, to potem bardzo chroni swojego terytorium przed "intruzem" - dogadaja sie
No tak - proba sil mlodych samcow... Musza sobie udowodnic, jacy sa dzielni. Ja tez jestem pewna, ze sie dogadaja, kocury troche powalcza, a potem sie zaprzyjazniaja. Dziewczyny potrafia byc wredne (wiem, bo mam taka zolze, ktora wszystkich chce bic).
Kciuki za szybkie postepy w drodze do przyjazni!
Co do ich walk... to tak być musi po pierwsze dwa kocurki, po drugie Merlin może być kilka dni zazdrosny... Oczywiście będzie to manifestował i niewykluczone że obrażał się na was. Nie będzie chciał miziania... ja też przeżyłam taką sytuację i wiem że to przykre dla opiekunów Ale wszystko minie... to tylko kwestia czasu. Minie stres i wszystko się ułoży. Trzymam kciuki
Mamy mały problem ze Świderkiem... Świder leczył się na biegunkę jak wiecie... Do nas dotarł już wyleczony. Jest u nas od 5 dni, ale kilka razy znaleźliśmy kupę na podłodze, niekoniecznie nawet koło kuwety... Zauważyliśmy też, że dość długo się załatwia, może ma teraz jakieś zatwardzenie... Czy ktoś spotkał się z takim problemem? Świder długo jadł karmę Royal Intestinal, czy to może mieć znaczenie?
ja nie pomogę nasz kocurek jak byl maly to zalatwial sie w najmniej dostepnych dla Ludzia miejscach - na szczescie z wiekiem mu przeszlo, ale tutaj widze, ze problem nie polega na tym, ze kotkowi podoba sie zalatwiac gdzie indziej, tylko moze faktycznie ma cos z wyproznianiem sie nie tak
u nas 2 koty i 2 kuwety i po kazdym siuuu czy kuuu sprzatane, ale to jest juz totalne rozbestwienie (wszystko za sprawą mojej mamy, ktora w srodku nocy sie zrywa, zeby kuwete sprzatnac), aha, no i nasz kot i tak nigdy nie zrobil jeszcze kupy do kuwety, na kupe woli miejsce obok drzwi na kafelkach (ale to nawet wygodnie sie sprzata, wiec nie ma problemu)
moim zdaniem dostawianie dodatkowej kuwety jest bez sensu (u mojej siostry 3 koty zalatwiaja sie do jednej i nie ma problemu)