BIAŁA KOTKA SISI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 27, 2009 23:37

Jestem umówiona na jutro z gayae pojedziemy do innych wetów tych których ona poleca bo faktycznie uswiadomiłyście mi ze za długo zwlekają z pobraniem krwi
kotunia dzisiaj troche lizneła saszetki nie zawiele tak tyciu no i było siu raz ale było :lol:
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt mar 27, 2009 23:42

Z sioo trzeba się cieszyć. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt mar 27, 2009 23:56

Grażyna-kg pisze:Ponieważ ja i Ania coś-tam82 jesteśmy na miejscu i widzimy z jakim poświęceniem Monika o Sisi dba,ciężko czytac post nowej na forum nieznanej osoby,która autorytatywnym tonem oznajmia że przyjezdza juz po kotkę,ze będzie ją lepiej leczyc i karmic bo ma na to środki! nie czytając na dodatek dokładnie wątku,bo wtedy wiedziałaby dlaczego Sisi dostała whiskasa-którego Monika nie daje zadnemu ze swoich kotów,
Koncząc ten przydługi wywód proszę o dalszą pomoc finansową dla Sisi bo niestety leczenie jest kosztowne(przypominam że Monika ma 6 kotów i 2 psy poza Sisi na utrzymaniu)ale też o zaufanie ze jak na razie dla Sisi dom u Moniki jest najlepszym co jej się w życiu trafiło.


Odpowiadam na w/w wpis :
Albo jesteście niekonsekwentne, albo nie pamiętacie co ogłaszacie na fotce Sisi :ŻE POTRZEBNY DLA NIEJ STAŁY DOM I POTRZEBNA KASA NA LECZENIE !!!!!!
Potraktowałam apel poważnie : zaoferowałam "stały" dom .I zaraz potem słyszę na swój temat ostrą krytykę, że "autorytatywnym głosem oznajmiam, że po kotkę jadę" !! Przecież wasz apel był O TO WŁAŚNIE ( na fotce mruga nieustannie !!!!!!!!!!!!!!!!)
WOŁACIE PRZY KAŻDEJ OKAZJI O PIENIĄDZE NA LECZENIE KOTKI. Zaoferowałam pomoc, ale poprosiłam o PODANIE NAMIARÓW NA LECZNICĘ, POD KTÓREJ KOTKA JEST OPIEKĄ. Czy to coś złego ??? TAJNE PRZEZ POUFNE ????
Jak tylko grzecznie poprosiłam o te namiary, ZARAZ STAŁAM SIĘ NIEOMAL WROGIEM i natychmiast wycofano sie z przyjęcia mojej propozycji pomocy finansowej !!!!!!!!! O CO TU CHODZI ????
CZY CHODZI TYLKO O PIENIĄDZE "BEZ ZOBOWIĄZAŃ" ????
Grażyna.[/quote]
Grazynko przykro mi ze tak to odebrałas nikt nie chciał cie urazic
dla uściślenia to w tej chwili koteczka nie jest do adopcji banerek robiony był wcześniej zanim wyszło ze jest chora jutro jade z nią do innego weta polecanego przez forum jedzie ze mną inna forumowiczka nie wiem czemu ten wet do którego chodze robi problem ze swoją jawnością byc moze w ten sposób chroni swoje niedoświadczenie nie wiem postanowiłam przestać kierować sie swoimi sympatiami i udac sie do lecznicy która napewno odpowie na wszystkie pytania
co do finansów to bez wzgledu czy bedzie pomoc z forum czy nie to i tak bede kote leczyć
gdyby to nie był przysłowiowy koniec miesiąca to nie wystąpiła bym z tą prozbą nigdy nikogo o nic nie prosiłam
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob mar 28, 2009 0:05

Grazynko jeszcze jedno nikt sie odrzucił twojej propozycji pomocy poprostu pomyslałam ze ty masz tyle tych biedaków wokół siebie potrzebujących bardziej pomocy :cry: nie tak to odebrałaś
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob mar 28, 2009 0:06

To ja może dopowiem, że Sisi szuka DS, ale po powrocie do zdrowia. :)
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob mar 28, 2009 0:14

nie chciałam wprowadzac fermentu 8O
Monika poprosiła mnie dziś o wizyte i o nazwijmy to konsultacje co do stanu Sisi i jej dalszego leczenia bo Kołobrzeg mogłby stac się dla Sisi domem stałym,ale obawa jak kotka zniosłaby kolejną zmianę domu i transport jest zbyt duża by ryzykowac,a akurat z powodów wymienionych w moim pierwszym poście,wydawało się że że nie będę posądzona o stronniczośc lub przesadne wychwalanie Moniki
przykro mi ze moje zdanie zostało tak odebrane,chciałam dobra koteczki,szkoda że Grażyna -kg w rozmowie telefonicznej z Moniką nie dogadała się co do ewentualnej np.wizyty przedadopcyjnej ,tylko chciała już natychmiast jak zresztą pisze w swoim poście po kotę przyjechac,
gdzie Sisi jest leczona też nie jest zadną tajemnicą,ale w/g Moniki wypadałoby chyba najpierw zapytac weta czy osoba jednak postronna może dzwonic do niego i czy udzieli on informacji o leczeniu kici.
co do leczenia Sisi,nie ja jedna polecałam gabinet "Vet" na Sikorskiego,ale nie moge zmusic kogoś do zmiany weta jeżeli ma do swojego zaufanie,jednak Monika przemyślała wasze posty i jutro bedzie Sisi konsultowac u polecanego weta,bo wasze zastrzeżenia mogą byc słuszne
przepraszam,jeżeli moje słowa w tym temacie wniosły niepotrzebne emocje,nie bylo to moim celem,kotka szuka domu stałego-ale jeszcze nie jest gotowa do adopcji-banerek był zrobiony jeszcze przed kryzysem chorobowym-przyszły dom musi wykazac się również cierpliwością
a koszty leczenia tymczaska są spore , nie jedna Monika szuka na forum sponsorów ,bo ciężko majac kilka swoich zwierząt pokryc nagle niespodziewane wydatki na kota wyciągniętego ze schroniska w porywie serca-przypomnę że Sisi po sterylce miała byc wypuszczona na ulicę-dlatego Ania i Monika ją ze schronu wyciągnęły,nie wiedząc nic więcej o jej stanie zdrowia
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob mar 28, 2009 1:16

gayae pisze:nie chciałam wprowadzac fermentu 8O
Monika poprosiła mnie dziś o wizyte i o nazwijmy to konsultacje co do stanu Sisi i jej dalszego leczenia bo Kołobrzeg mogłby stac się dla Sisi domem stałym,ale obawa jak kotka zniosłaby kolejną zmianę domu i transport jest zbyt duża by ryzykowac,a akurat z powodów wymienionych w moim pierwszym poście,wydawało się że że nie będę posądzona o stronniczośc lub przesadne wychwalanie Moniki
przykro mi ze moje zdanie zostało tak odebrane,chciałam dobra koteczki,szkoda że Grażyna -kg w rozmowie telefonicznej z Moniką nie dogadała się co do ewentualnej np.wizyty przedadopcyjnej ,tylko chciała już natychmiast jak zresztą pisze w swoim poście po kotę przyjechac,
gdzie Sisi jest leczona też nie jest zadną tajemnicą,ale w/g Moniki wypadałoby chyba najpierw zapytac weta czy osoba jednak postronna może dzwonic do niego i czy udzieli on informacji o leczeniu kici.
co do leczenia Sisi,nie ja jedna polecałam gabinet "Vet" na Sikorskiego,ale nie moge zmusic kogoś do zmiany weta jeżeli ma do swojego zaufanie,jednak Monika przemyślała wasze posty i jutro bedzie Sisi konsultowac u polecanego weta,bo wasze zastrzeżenia mogą byc słuszne
przepraszam,jeżeli moje słowa w tym temacie wniosły niepotrzebne emocje,nie bylo to moim celem,kotka szuka domu stałego-ale jeszcze nie jest gotowa do adopcji-banerek był zrobiony jeszcze przed kryzysem chorobowym-przyszły dom musi wykazac się również cierpliwością
a koszty leczenia tymczaska są spore , nie jedna Monika szuka na forum sponsorów ,bo ciężko majac kilka swoich zwierząt pokryc nagle niespodziewane wydatki na kota wyciągniętego ze schroniska w porywie serca-przypomnę że Sisi po sterylce miała byc wypuszczona na ulicę-dlatego Ania i Monika ją ze schronu wyciągnęły,nie wiedząc nic więcej o jej stanie zdrowia


Gayae i znow wprowadzasz ferment. :roll:

Wypowiadasz się np. na temat rozmowy telefonicznej między moniką74, a Grażyną.
Dlaczego ten wet taki tajemniczy, moja wetka nie robiłaby problemu.
Naprawdę jest mi bardzo przykro, że dochodzi w tym wątku do takich utarczek słownych, a propozycje domów stałych, albo pomocy są przyjmowane w ten sposób.

EDIT. Chyba Monika74 nie narzeka na brak sponsorów. Spotkała się ze sporym odzewem. Co do kosztów utrzymania to wiem coś o tym, bo jeszcze do niedawna miałam na swoim utrzymaniu kilkanaście tymczasów na raz.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob mar 28, 2009 6:01

morfologia i pruby wątrobowe będą robione po niedzieli w tej chwili podaje Sisi Essentiale Forte na osłone wątroby[/quote]

Nie robiliście morfologii? To jakie badania koteczka iała zrobione?[/quote]

Grażyna : ja również "ośmielę się " zapytać : NA PODSTAWIE JAKICH BADAŃ KOTKA ZOSTAŁA ZDIAGNOZOWANA i jest leczona ?
Bo widać, że NIE ZROBIONO kotu testów w kierunku wirusówek (FIV, Białaczka), NIE WYKONANO rutynowych badań : USG, moczu, krwi ????
LECZY SIĘ KOTA NA PODSTAWIE "d o m y s ł ó w '????????????????

A gdy wspomniałam, że mam w Koszalinie Klinikę, która zrobiłaby wszechstronne badania, OBRAŻONO SIĘ, że ch cę kota "lepiej" leczyć !!!!
To jest widzę jakieś dziwne SZALEŃSTWO !!!!!!
E K S P E R Y M E N T Y na kocicy, CZY CO ???????? :x :x
Grażyna.

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Sob mar 28, 2009 6:08

kotika pisze:To bardzo żle, że kotka jest tak bardzo chora, a nie ma zrobionych podstawowych badań. Do pobrania krwi nie trzeba kota znieczulać, a już tym bardziej tak bardzo chorego.
Widocznie żle cię zrozumiałam, bo byłam pewna, że podstawowe badania były robione. Morfologia, badania nerek, wątroby. W jaki sposób wet postawił diagnozę?


Grażyna : RÓWNIEŻ JESTEM TEGO BARDZO CIEKAWA !!!!!!!!
Nie ma badań, diagnoza nna podstawie (chyba) "oględzin",
a gdy pytam o namiary na LECZNICĘ lecząca kotkę - traktuje sie mnie
JAK INTRUZA ( i oczywiście nie podaje informacji nawet sms-em na podany
przeze mnie nr kom.). :cry: 8O 8O

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Sob mar 28, 2009 6:52

DLA ŚCISŁOŚCI : jestem osobą poważnie traktującą problemy zwierząt, a apele o pomoc traktuję "dosłownie".
Mam własnych 20 kotów (wyrwanych chorobom, niepełnosprawnych lub starych). Przez mój dom "przewija się codziennie po 2 do 10 "tymczasów"- leczonych lub na odchowaniu.
Od 2002 do 2006 r (4 lata) czynnie, intensywnie, walczyłam z władzami Kołobrzegu o odebranie ówczesnemu zarządcy naszego miejskiego schroniska dla zwierzat, bo były one krzywdzone i głodzone, nieleczone, totalnie zaniedbane . Walczyłam aż po Ministerstwo, poprzez różne Inspekcje wet, zakładając ówczesnemu zarządcy sprawę prokuratorską po linii weterynaryjnej, oraz medialnie - wszystko mam udokumentowane.
W 2006 r. przejęłam kołobrzeskie schronisko dla zwierząt, założyliśmy stowarzyszenie Reks i od tamtej pory PROWADZĘ SPOŁECZNIE nasze miejskie schronisko, a mój prywatny dom i prywatne środki finansowe służą najbardziej potrzebującym. Do adopcji oddaję kilkaset zwierząt rocznie - kotów i psów. Jestem kociarą "z krwi i kości", ale los żadnych zwierzat nie jest mi obojętny.
Dla dobra naszych zwierząt współpracuję z kilkoma lekarzami weterynarii, często robię konsultacje (bo WŁAŚCIWA DIAGNOZA jest podstawą), korzystam z Kliniki w Koszalinie (ul.Franciszkańska).
Grażyna.

Pozdrowienia dla p.Małgosi z Poznania - do zobaczenia na koszalińskiej giełdzie gdy przyjadę z maluchami do adopcji . Maluchy już rosną !
Podrzucona tydzień temu pod moje schronisko kicia z brzuchem pod sam nos, następnego dnia urodziła nam 4 kociąt. W moim schronisku nie ma pojęcia "usypiania ślepych miotów" - jestem fanatyczką życia i co się już urodziło, to przy mnie będzie żyło (sterylki robimy nawet w wysokiej ciązy, ale już nie wtedy, gdy za parę dni ma być poród). Dzieci Kici są
śliczne, brzuszki mają "nabąbane", bo kotka tylko się odżywia i karmi dzieci. Co za piękny widok ! Pozdrawiam !

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Sob mar 28, 2009 8:17

po pierwesze- kochane dziewczyny nie nazekam na pomoc z waszej strony
po drugie - czytam uwaznie wasze uwagi które są dla mnie cenne bo wiem jakie macie doświadczenie i dlatego wioze koteczke do innej lecznicy
po trzecie - nie moge wpłynąć na weta nie chciał kontaktów z fotum nie moge go zmusic dlatego tez między innymi jade do innej lecznicy gdzie man nadzieje nie będzie takich problemów po powrocie napewno podam wszystkie namiary
po czwarte - to do Grazyny zadzwoniłam do ciebie nie miałaś czasu rozmawiać rozumiem ale umówiłysmy sie zadzwonisz w wollnej chwili nie zadzwoniłaś a uwazam ze czasem rozmowa taka bezpośrednia moze ułatwić kontakty i wyjaśnić wszystkie wątpliwości

Wiem ze wszystkie jesteście bardzo zaangazowane i kocham was za to ze mam w was wsparcie
Przykro mi ze powstał taki zament ja moge wam obiecać ze zrobie wszystko zeby sytacja stała sie jasna i klarowna a los i zdrowie Sisi są dla mnie najwazniejsze dlatego dzisiaj bede u weta walczyć o pełną diagnostyke
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob mar 28, 2009 8:24

monika74 pisze:po pierwesze- kochane dziewczyny nie nazekam na pomoc z waszej strony
po drugie - czytam uwaznie wasze uwagi które są dla mnie cenne bo wiem jakie macie doświadczenie i dlatego wioze koteczke do innej lecznicy
po trzecie - nie moge wpłynąć na weta nie chciał kontaktów z fotum nie moge go zmusic dlatego tez między innymi jade do innej lecznicy gdzie man nadzieje nie będzie takich problemów po powrocie napewno podam wszystkie namiary
po czwarte - to do Grazyny zadzwoniłam do ciebie nie miałaś czasu rozmawiać rozumiem ale umówiłysmy sie zadzwonisz w wollnej chwili nie zadzwoniłaś a uwazam ze czasem rozmowa taka bezpośrednia moze ułatwić kontakty i wyjaśnić wszystkie wątpliwości

Wiem ze wszystkie jesteście bardzo zaangazowane i kocham was za to ze mam w was wsparcie
Przykro mi ze powstał taki zament ja moge wam obiecać ze zrobie wszystko zeby sytacja stała sie jasna i klarowna a los i zdrowie Sisi są dla mnie najwazniejsze dlatego dzisiaj bede u weta walczyć o pełną diagnostyke


to tak w temacie zdrowia Sisi
jak już będą wyniki to napisz
jakby co mam ornipural (na watrobę) i moge wspomóc ale jestem dobrej myśli :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 28, 2009 8:54

Chciałabym tak dla pełnej jasności wyjaśnić jakie są moje oczekiwania co do ewentalnego domku stałego zeby więcej nie było zadnych niedomówień i niejasności
Sisi to koteczka o delikatnej psychice bardzo nieufna
dlatego chciałabym dla niej domek który rozumie kocią psychike i da jej czas i wykaze sie dużą cierpliwościa
koteczka nie bardzo przepada za towarzystwem innych kotów wykazuje wobec nich agresje (być moze to z czasem sie zmieni) dlatego marzeniem moim jest domek niezakocony
największym zaufaniem kota darzy moją córke (13lat) było by fajnie jak by w domu była dziewczynka w podobnym wieku
Sisi boi sie mężczyzn do tego stopnia ze potrafi zaatakować
toleruje o dziwo psy :lol:
Wiem ze jej uroda uzeka ja sama jestem pod wpływem jej magii dlatego prosiłabym zeby propozycje adopcji kierowane były z duża dozą rozsądku
ona juz przeszła kilka rozczarować bo ludzie adoptujący ją kierowali sie jej urodą a nie charakterem to kot który potraktuje cie pazurem albo ząbkami jeśli coś sie jej niespodoba(przykładem są moje pogryzione i podrapane ręce :evil: )
Dlatego prosze o dogłębne przemyślenie ewentalnej adopcji
Czy wymagam zbyt wiele :?: Jeśli tak to tylko dlatego ze bardzo zalezy mi na jej szczęściu :roll:
Mam nadzieje że spotkam sie ze zrozumnieniem :lol:
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob mar 28, 2009 10:15

W przypadku tak chorego kota konsultacja z innym wetem to na pewno dobry pomysł.
Zwłaszcza, że ten nie zroobił badań :(
Cały czas mocne kciuki :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 28, 2009 10:25

tez czekam co powie ten polecany wet i jakie badania zrobi , ta koteczka tyle rpzeszła w swym kkrótkim życiu ......trzymam kciukasy
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103045
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 31 gości