kotunia dzisiaj troche lizneła saszetki nie zawiele tak tyciu no i było siu raz ale było

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Grażyna-kg pisze:Ponieważ ja i Ania coś-tam82 jesteśmy na miejscu i widzimy z jakim poświęceniem Monika o Sisi dba,ciężko czytac post nowej na forum nieznanej osoby,która autorytatywnym tonem oznajmia że przyjezdza juz po kotkę,ze będzie ją lepiej leczyc i karmic bo ma na to środki! nie czytając na dodatek dokładnie wątku,bo wtedy wiedziałaby dlaczego Sisi dostała whiskasa-którego Monika nie daje zadnemu ze swoich kotów,
Koncząc ten przydługi wywód proszę o dalszą pomoc finansową dla Sisi bo niestety leczenie jest kosztowne(przypominam że Monika ma 6 kotów i 2 psy poza Sisi na utrzymaniu)ale też o zaufanie ze jak na razie dla Sisi dom u Moniki jest najlepszym co jej się w życiu trafiło.
gayae pisze:nie chciałam wprowadzac fermentu![]()
Monika poprosiła mnie dziś o wizyte i o nazwijmy to konsultacje co do stanu Sisi i jej dalszego leczenia bo Kołobrzeg mogłby stac się dla Sisi domem stałym,ale obawa jak kotka zniosłaby kolejną zmianę domu i transport jest zbyt duża by ryzykowac,a akurat z powodów wymienionych w moim pierwszym poście,wydawało się że że nie będę posądzona o stronniczośc lub przesadne wychwalanie Moniki
przykro mi ze moje zdanie zostało tak odebrane,chciałam dobra koteczki,szkoda że Grażyna -kg w rozmowie telefonicznej z Moniką nie dogadała się co do ewentualnej np.wizyty przedadopcyjnej ,tylko chciała już natychmiast jak zresztą pisze w swoim poście po kotę przyjechac,
gdzie Sisi jest leczona też nie jest zadną tajemnicą,ale w/g Moniki wypadałoby chyba najpierw zapytac weta czy osoba jednak postronna może dzwonic do niego i czy udzieli on informacji o leczeniu kici.
co do leczenia Sisi,nie ja jedna polecałam gabinet "Vet" na Sikorskiego,ale nie moge zmusic kogoś do zmiany weta jeżeli ma do swojego zaufanie,jednak Monika przemyślała wasze posty i jutro bedzie Sisi konsultowac u polecanego weta,bo wasze zastrzeżenia mogą byc słuszne
przepraszam,jeżeli moje słowa w tym temacie wniosły niepotrzebne emocje,nie bylo to moim celem,kotka szuka domu stałego-ale jeszcze nie jest gotowa do adopcji-banerek był zrobiony jeszcze przed kryzysem chorobowym-przyszły dom musi wykazac się również cierpliwością
a koszty leczenia tymczaska są spore , nie jedna Monika szuka na forum sponsorów ,bo ciężko majac kilka swoich zwierząt pokryc nagle niespodziewane wydatki na kota wyciągniętego ze schroniska w porywie serca-przypomnę że Sisi po sterylce miała byc wypuszczona na ulicę-dlatego Ania i Monika ją ze schronu wyciągnęły,nie wiedząc nic więcej o jej stanie zdrowia
kotika pisze:To bardzo żle, że kotka jest tak bardzo chora, a nie ma zrobionych podstawowych badań. Do pobrania krwi nie trzeba kota znieczulać, a już tym bardziej tak bardzo chorego.
Widocznie żle cię zrozumiałam, bo byłam pewna, że podstawowe badania były robione. Morfologia, badania nerek, wątroby. W jaki sposób wet postawił diagnozę?
monika74 pisze:po pierwesze- kochane dziewczyny nie nazekam na pomoc z waszej strony
po drugie - czytam uwaznie wasze uwagi które są dla mnie cenne bo wiem jakie macie doświadczenie i dlatego wioze koteczke do innej lecznicy
po trzecie - nie moge wpłynąć na weta nie chciał kontaktów z fotum nie moge go zmusic dlatego tez między innymi jade do innej lecznicy gdzie man nadzieje nie będzie takich problemów po powrocie napewno podam wszystkie namiary
po czwarte - to do Grazyny zadzwoniłam do ciebie nie miałaś czasu rozmawiać rozumiem ale umówiłysmy sie zadzwonisz w wollnej chwili nie zadzwoniłaś a uwazam ze czasem rozmowa taka bezpośrednia moze ułatwić kontakty i wyjaśnić wszystkie wątpliwości
Wiem ze wszystkie jesteście bardzo zaangazowane i kocham was za to ze mam w was wsparcie
Przykro mi ze powstał taki zament ja moge wam obiecać ze zrobie wszystko zeby sytacja stała sie jasna i klarowna a los i zdrowie Sisi są dla mnie najwazniejsze dlatego dzisiaj bede u weta walczyć o pełną diagnostyke
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 31 gości