Uff, wróciliśmy.
Serdecznie dziękuję senioricie i kosmatypl za podwiezienie nas.
Kiey jechaliśmy do lecznicy Tyfus zrobił kupę, a Zuzka się zsikała.
Podróży w obie strony towarzyszyło potworne wycie Tyfusa i od czasu do czasu Zuzy.
Fifi ma niepokojąco małe nerki i z jednej strony kamień na zębach.
Jesteśmy umówieni na 10 kwietnia na czyszczenie.
Oba koty oddały krew na badanie. Przy czym Fifi ze strachu był sparaliżowany, a Zuza ryczała jak obdzierana żywcem ze skóry

.
Na jakiś czas mam spokój z najstarszą częścią stada

.