kot a'la whiskas - nieaktualne proszę odkleić

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 24, 2004 14:18

Od pół godziny mam kotka. Udało mi się go uratować przed oddaniem do schroniska. To 5 miesięczna biało bura kociczka :) Śliczna jest:) Siedzi właśnie pod łóżkiem... mam nadzieję, że jeszcze dziś ośmieli się i wyjdzie na zwiady. Teraz problemem jest imię dla niej, ale już nad tym pracujemy.

pozdrawiam
Aga
Obrazek

merefenebef

 
Posty: 212
Od: Wto sty 20, 2004 14:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 24, 2004 14:34

Przepraszam, ze tu w tym watku:
merefenebef - dawaj watek o zakoceniu! :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob sty 24, 2004 14:52

popieram, popieram!

to jak z tym 'whiskasowym'? nawial?
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Sob sty 24, 2004 15:03

Ludzie u których przebywał tymczasowo mieli jeszcze inne koty - które z powodu nowego (który okazał się zresztą kotką) nie jadły i się nie załatwiały i oddali kota na Partynice do stajń. Nie da się go tam odnaleźć ponoć, bo tam dużo kotów biega.

pozdrawiam
aga

a o mojej koteczce napiszę jak tylko ona się troszkę zadomowi :)
Obrazek

merefenebef

 
Posty: 212
Od: Wto sty 20, 2004 14:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 24, 2004 18:50

merefenebef pisze:Niestety nie zdazylam nawet zobaczyc kotka :( Biega teraz gdzies z innymi kotkami po Partynicach. Nikt nie mial na to wplywu...
W dalszym ciagu szukam kotka. Jakby byl jakis mlody z wroclawia do oddania (plec obojetna) to prosze o mnie pamietac.

pozdrawiam serdecznie
aga


kochana merefenebef chciała się dokocić, tak bardzo się zaangażowała, a tu wystąpiły komplikacje. Niestety czynnik ludzki - osoba, która udzielała kotu azylu, została zmuszona do podjęcia decyzji o oddaniu kota albo do schroniska, albo do kociego stada na Partynicach (stadnina koni). Dowiedziałyśmy sie o tym dopiero wczoraj. Ja nawet nie miałam mozliwości zareagować. Nie wiem z jakich powodów nie udało się kociny odzyskać. Przepraszam wobec tego za nieudaną adopcję, ale nie zawsze mam wpływ na pewne zdarzenia i nie zawsze wszystko toczy się po naszej mysli. Najważniesze jednak, że inny kot znalazł domek u merefenebef i ona nalezy teraz do grona zakoconych szczęśliwców.
Amidala & Ferrari & Fionka & Mruczysław

amidala

 
Posty: 693
Od: Czw lut 27, 2003 18:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 57 gości