Maguś, Lulu (FIV+) i Kotofrodek. Le-wo-ru-cja - str 53

[Zofia.Sasza]

Test na FIV był powtarzany, niestety potwierdziło się...

[ruru]

Banerek dla Madżika-kotka o świetlistych oczach:

Kod: Zaznacz cały

[URL=http://tiny.pl/b8p7][IMG]http://images46.fotosik.pl/91/2ea21d21f8a7faa6.jpg[/IMG][/URL]

[ania-h]

Dzięki Ruru

[Zofia.Sasza]

Ode mnie też - dzięki! Jutro będą nowe fotki

[Zofia.Sasza]

Maguś, nie spadaj tak, bo się potłuczesz! Lecę do lecznicy! Jutro postaram się wrzucić nowe fotki biedaczka...

[ruru]

duuuuużo fotek prosimy
i żeby od ciotek
wymiziać straszliwie Magusia

[KarolinaS]

No właśnie był powtarzany. Wetka też nie mogła uwierzyć w ten FIV. Niestety potwierdziło się...

A teraz dobre wieści: Dzwonili z lecznicy! MAGUŚ ZACZĄŁ JEŚĆ I JEST W DUUUŻO LEPSZYM STANIE!!!

bardzo, bardzo się cieszę dobrze będzie
jeszcze tylko tymczas !

Zofio, co do łazienki - to nie jest takie złe, jak odpowiednią ilość czasu spędzi się w niej razem z kotem. U nas tymczasowa Rozalka z Fiv mieszka w łazience, co,prawda wypuszczamy ją często, ale zdecydowanie izolujemy od naszych kotów. Łazienkę traktuje jak swoje królestwo.

[ania-h]

Magiczny Madżiku NIE SPADASZ!!!!!!!!!!!!!!

[KarolinaS]

Daj mi miejsce w Twym domu,
Nie zabawię długo.
Ledwie się przemknę w poprzek
Twego życia drogi.

Taki los mi wyznaczył
Pan kotów i ludzi.
Ale ja się nie skarżę,
Ja nawet nie mówię.

Daj mi miejsce w Twym sercu.
Ja wiem, że to trudne
Zechcieć pokochać kogoś,
Kto wkrótce odejdzie.

Wiedz jednak,
Gdy staniesz przed ostatnim sądem,
Ja spojrzę na Ciebie z kolan Twego Stwórcy
I zobaczysz zbawienie, w moich jasnych oczach.

[KarolinaS]

prosimy o pomoc, bardzo

[ania-h]

Magiczny kocie, wierzymy, że się uda!!!!!!!!!!!!

[Zofia.Sasza]

Tak wyglądał nosio tydzień temu...


...a tak wygląda teraz

Katarek się cofa, Maguś czuje się lepiej. I w związku z tym zaczyna dość burzliwie wyrażać swoje stanowisko w sprawie lecznicy, klatki i zastrzyków. Ogólnie rzecz biorąc niemiły się robi. Ale moim zdaniem trudno, żeby się cieszył na widok człowieka, skoro za każdym jego pojawieniem dostaje bolesnego "kłuja".

[Zofia.Sasza]

Znów przylazła... Zaraz mnie wyciągną i będzie bolało. Może jak udam, że śpię to mnie zostawią w spokoju?


Hmm, nie rezygnują... Co robić?




Spojrzę złym okiem! Może ją szlag trafi?


Ugryźć czy podrapać?

Na razie ofiarami straszliwej kociobestii padła moja prawica (Wypisany czytelnie podwójny "znak Zorro"), lewica b. miłej pani technik wet. (Dziabnięta. Ale tu Maguś był w prawie, bo jak go niosła, to jakiś pies podskoczył by go powąchać. No a po takich przejściach mały ma prawo bać się piesów) oraz dwie pary rękawiczek (podartych podczas zastrzyków).

A serio mówiąc, jakby ktoś, kto będzie w Ostatniej Szansie mógłby sobie druknąć fotkę Madżika i dopytać, jaki on był tam - będę b. wdzięczna! Bo mi się wydaje, że to wynik krańcowego stressu, a nie istota jego charakteru.

Sorki, że tak lakonicznie, ale mam wyjątkowo gorący tydzień w robocie. Po weekendzie na pewno się poprawię. A teraz spadam, bo jadę służbowo do Lublina

[ania-h]

Cudny jest. Z pewnością takie zachowanie to wynik stresu i strachu przed bólem. Wiem co mówię, bo mam w domu 4 bestie i jak lecimy jakąś terapią z codziennymi zastrzykami, czy podawaniem wstrętnych, gorzkich tabletek, to z miłego, miziastego kotka robi się wściekły, nieobliczalny tygrys.

[ruru]

piękny różowy nosek z przedziałkiem
kto chce mieć takiego ślicznego
jedynaka?