3-łapek Kacperek - gwiazda kalendarza 2010 :):) Już jest!;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro mar 25, 2009 14:50

Ok, Mruczeńka, zaraz przesyłam.

Czym? No jesli to chlamydia, to tym, świerzbem też ponoc mogę (choc prawdopodobienstwo jest niewielkie), a na pewno moge robakami, zwłaszcza że - uwaga, nie czytac przy jedzeniu - Kacprowi wychodzą z odbytu robaki :crying: Dlatego też ma zostac odrobaczony na wszystkie robale. To ja zapytałam, czy moge się czyms zarazic, a pan dr powiedział, ze przeciez chyba nie całuje Kacpra ani nie spię z nim w łózku... Chyba sie domyślacie, że całuję go co godzinę i śpi na mojej poduszce... I wet zaczął mi tłumaczyc, jak to sie przenosza jaja robaków itd. itp.
Agnes78 - wiadomo, że mycie rąk po kuwecie i jakims kontakcie z wydzielinami, ale na jaja robaków, które Kacper roznosi po moim pokoju :wink: , to juz nie mam wpływu.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 25, 2009 15:15

ok, OK... wiadomo - ostrożnośc trzeba zachować :wink:
Ale każde zwierzę się odrobacza. Nawet koty spedzające całe życie w domu. Pewnie i na butach można jaja robali przynieść...
Trzeba Kacperka porządnie odrobaczyć i będzie ok :ok:


P.S. A myślisz gdzie moje 3 futra śpią i ile buziaków dziennie dostają ... :twisted:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 25, 2009 17:44

Gdyby ktoś chciał wspomóc leczenie Kacperka, to tu są linki z bazarkami dla niego (wiwatujemy tam też na cześc darczyńców :D ):
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90 ... sc&start=0
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4223876#4223876 .
A tutaj wątek innych niepełnosprawnych kotków z wrocławskiego schroniska:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90 ... sc&start=0 . Wszystkie chcą do domu.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 25, 2009 19:01

oj chcą Bidoki...Widmo wirusów nad nimi zawisło,ale nie damy się i dalej będziemy je wyciągać!! :lol:
A co do całowania,to na razie sobie daruj,ale nie słyszałam,żeby kocie robaczki na ludzia przeszły :wink:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 25, 2009 19:06

Zajrzę na te bazarki.
Współczuję kotkowi, skrzywdzony przez los.

WrOna.

 
Posty: 38
Od: Śro mar 25, 2009 18:44

Post » Śro mar 25, 2009 19:58

Wet troszke przesadza, jesli zachowasz ostroznosc to nie zlapiesz nic od tego burego przystojniaka ;)
Ale skoro on w tej chwili "roznosi" jajka, to na Twoim miejscu zmienialabym posciel codziennie, tak na wszelki wypadek.

Nasze trojaczki, zaraz po przybyciu, tez zaprezentowaly wychodzace z pup robaki i mialy poczatki swierzbu :roll: Minelo 6 lat, ja nadal brykam po tym swiecie, czyli nie tak latwo jest sie zarazic :lol:

Calusy prosto w koci dziub, codziennie min. 100, ja to uwielbiam, koty mniej, ale co mi tam... :twisted:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro mar 25, 2009 22:21

Moni_citroni, ale nie wiadomo, czy nie brykasz po tym swiecie z bogatym życiem wewnętrznym :wink: :lol:

Mruczeńko, całowanie sobie na razie darowałam, tym bardziej, że Kacperek nie jest w nastruju. On się wyraźnie dziś źle czuje. Już w nocy troche miauczał i był niespokojny, a od rana siedział pod fotelem. Po południu przesniósł się na fotel, ale jest strasznie apatyczny, cały czas śpi, gdy go głaszczę, to najwyżej się przeciagnie, nie mruczy, nie łasi się, rzadko wstaje (2 posiłki zjadł, ma miske koło fotela). Prawie juz nie kicha, ale i tak katar utrudnia mu oddychanie. Nawet z kuwety dziś nie korzystał. Martwie się o niego :( I znowu poszedł pod fotel :(
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 25, 2009 22:29

La.heureuse.chatte pisze:Moni_citroni, ale nie wiadomo, czy nie brykasz po tym swiecie z bogatym życiem wewnętrznym :wink: :lol:


Trzeba myslec pozytywnie : z bogatym zyciem wewnetrznym nigdy nie bede sama :lol:

Glaski dla Kacperka.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro mar 25, 2009 22:39

Wyszedł spod fotela i miauczy żałośnie. Chowa się za łózkiem, wystawia łebek, patrzy na mnie i miauczy :cry: Dlaczego on się tak zachowuje, przecież jest tylko przeziębiony! Boję się o niego.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 25, 2009 23:00

La.heureuse.chatte pisze:Wyszedł spod fotela i miauczy żałośnie. Chowa się za łózkiem, wystawia łebek, patrzy na mnie i miauczy :cry: Dlaczego on się tak zachowuje, przecież jest tylko przeziębiony! Boję się o niego.

Jeśli się nie załatwia, to może go coś boleć. Powinien chociaż raz dziennie coś zrobić. Jeśli do rana nic nie będzie w kuwecie, to ja bym skoczyła rano do lekarza.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 25, 2009 23:13

I tak rano skocze do weta po codzienny zastrzyk. Ale to jeszcze 11 godzin. Myślisz, że go cos boli? Mam wrażenie, że mu się pogarsza ten katar, kot sapie i banieczki mu sie robia na nosie, i drży cały. Biedne zwierzę.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 26, 2009 7:31

Może mieć zatwardzenie z powodu leku na robaki.On widocznie jest bardzo wrażliwym kotkiem i dlatego tak się zachowuje.Jest chory i stąd jego dziwne zachowania.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 26, 2009 8:36

I jak Kacper?
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 26, 2009 9:41

Dziś już lepiej :) ufff.. Naprawdę się wczoraj strasznie martwiłam. W nocy załatwił komplet swoich potrzeb fizjologicznych, dzis rano już jadł. Wstawałam w nocy i usłyszałam jego miaukot, wystraszyłm się, że gorzej się czuje, ale okazało się, że Kacper chce się tylko połasic (zapomniałam Wam powiedziec wcześniej, że Kacper, gdy kończę go głaskac, a on czuje, że to za mało, to biegnie za mną i miauczy :D ). Więc głaskałam go, a on mruczał, ocierał się, naskakiwał i ugniatał, potem zasnął ze mna, a rano powtórzyliśmy cała operację :wink: Zdaje się, że lepiej się czuje, ale czy całkiem dobrze, to nie wiadomo. Nadal ma katar i sapie. Najwyraxniej to bardzo wrażliwy i delikatny kotek.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 26, 2009 9:48

No to wielkie uff...
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paulusek i 13 gości