Niusieńka bez zmian
Opatrunki codziennie zmieniane, rana ani nie jest gorsza ani lepsza. Odpadły dzisiaj strupki te, które były na karku.
Rana na pleckach wydaje mi sie minimalnie mniejsza ale to za mało czasu, zeby widziec kolosalną poprawę
Niusia wcina mokre z przemyconymi lekami na podniesienie odporności i poprawia suchym.
Pieknie kuwetkuje i piekne kupy robi
W szpitalu Niusi myliło sie posłanie z kuwetą ale u mnie od razu wiedziała gdzie się fizjologię załatwia.
Nie bardzo jest zainteresowana wychodzeniem z klatki. W środku czuje się najbezpieczniej. Ale na rączki jak najbardziej lubi Niusiunia.
Nie wiem jak wyrazić i opisac to jaka ona jest wspaniała i kochana. w tym momencie brakuje mi słów...