
cieszę się bardzo że tyle dobrych wiadomości, Patryk się znalazł, włóczykij jeden

Gorzej u Aglo z sikaniem Lunki. Z Twojego opisu wynika że jednak Lunka może byC zazdrosna. Może ona też by chciała być z Wami na łóżku i być głaskana?
Ja z moimi kotami podobnie jak inni miałam problem przed sterylkami, potem długie lata był spokój. Od jakiegoś czasu mam ogromny probem z Felkiem bo jestem przez niego "zasikana" dokumentnie. Przy czym wcale nie zaczął sikać z powodu choroby, a z powodu ograniczeń jakie choroba przyniosła. Felek jest wściekły - widac to wyraźnie po oczach i pysku, że nie może jeść z pozostałą trójką, że ma do misek nakładane co innego. Sika ze złości. Staram się nie tracić do niego cierpliwości, głaszczę i przytulam ile tylko się da.
Na razie na szczęście nie wpadł na to żeby sikać w pościel czy na tapczany, sika po stołach w kuchni i pokoju, jesli tylko gdzieś zostanie ściereczka,ręcznik, rolka ręczników papierowych - zasikanie mam jak w banku. Dzisiaj w nocy nasikał do... pluszowego kota którego mam z bazarku Izy
