Jowita, dziękuję bardzo.
Zwiadowca cały czas ma smutne oczka, ja mam za mało rąk do głaskania.
Ale dobrze mu ze swoim Świderkiem, przytulają się, mają dwie miski, ale po kolei jedzą razem z jednej.
Dzisiaj Zwiad przyszedł do mnie na ręce, powywalał brzucho do głaskania, a nawet wylizał mi ręce.

Kochany jest.
