Nowi

[sawanka1]

Jesteś upierdliwa.
.

bo ja tak lubię

oczywiście o uświadamianie chodzi

bo jeszcze niedawno pewnie argumentowałabym jak Ty
ale teraz oświecona jestem i celem mojego życia jest aby inni też byli

[dorotak97]

Znam osobnika który nie znosił kotów a teraz ma w domu kotka z adopcji i tez dałby się za niego pokroić

[Lulunia]

A czy wasze potffory tez drą ryjki o 2:00 w nocy?

[sawanka1]

A czy wasze potffory tez drą ryjki o 2:00 w nocy?

nie, bo nasze są wysterylizowane

ale przedtem i owszem ...

[Lulunia]

Ahaś Ale moja chce jeść

[kinga w.]

A czy wasze potffory tez drą ryjki o 2:00 w nocy?

NIeee... Robią wtedy demolkę! Przecież to pora najlepszej zabawy! tylko że u mnie jest towarzystwo dość liczne i bawią się między sobą. Twoje puchaciątko może się strzępić z nudów. Prosic o zabawę.


A... Temat rodowodu lub nie... Nie traktuj jako jazdy personalnej. To stricte edukacyjne, ale na tym forum budzi duze emocje. Nie da się na spokojnie jak się człowiek naczyta i naogląda koszmarów z pseudo... Spokojnie...
Ja też dopiero tutaj dowiedziałam się jak wielka jest kocia bieda.

[PatiG]

Znam osobnika który nie znosił kotów a teraz ma w domu kotka z adopcji i tez dałby się za niego pokroić

To i ja znam...pierwszy był mój ojciec..weeelki przeciwnik trzymania kotoof w domu. Jak się wyprowadziłam, tak do tej pory mi wypomina że mu jego kota ukradłam , drugi jest TŻ ... miał pieska i o kotach słyszeć nie chciał, ale ja powiedziałam, albo ja z Mercem, albo wcale i teraz tworzymy rodzinę, a TŻ sprząta koopki i jak kociasty chorował to zastrzyki mu robił i pytał kilka razy dziennie jak się kotek czuje, pokochał tą moją bestię

[aniaposz]

Szkoda, Luluniu, że tak reagujesz na informacje o kocim nieszczęściu... Ja wiem, że w tej chwili ważny jest dla Ciebie Twój kot i wszystko, co się z nim wiąże. Mam tylko nadzieję, że po jakimś czasie zechcesz poodwiedzać też inne wątki i zobaczysz jak naprawdę wygląda koci los. Nie wszystkie radośnie rozmnożone (dla zysku czy z bezmyślności) koty znajdują dobre domy. Większość kończy tragicznie, część latami siedzi w schronisku. Nikt Cię nie linczuje za to, że nie wiedziałaś, jak to wszystko wygląda (ja też wzięłam Nescę od koleżanki, która pozwoliła swojej kotce urodzić); natomiast dobrze by było, gdybyś nie broniła się przed wiedzą teraz. Uważna lektura forum zmienia perspektywę, czego Ci szczerze (dla dobra kotów) życzę.

[ksiezna_kluska]

hej

Tequila i ja też jesteśmy tu nowe.

a oto ona:
(pierwszy raz wklejam zdjęcia, mam nadzieję, że bezbłędnie )

[Dorota]

Witaj Lulunia

Tak nie na temat troszkę, kinga w., ta liczba postów na Twoim koncie to błąd jakiś? Jesteś na forum od niecałych 2 m-cy??

To nie jest blad.

[Lulunia]

Ja to wszystko doskonale rozumiem i zdaję sobie sprawę,że przyczyną kocich nieszczęść są wyłącznie ludzie.
Ale jestem bardziej zwolenniczką działania,niż gadania a uświadanianie świadomego nie ma sensu.

[salma75]

Ja to wszystko doskonale rozumiem i zdaję sobie sprawę,że przyczyną kocich nieszczęść są wyłącznie ludzie.
Ale jestem bardziej zwolenniczką działania,niż gadania a uświadanianie świadomego nie ma sensu.

Tylko, że Ty nie jesteś uświadomiona... Nie rozumiesz, że nie kupuje się zwierząt "prawie" rasowych...Zaadoptować tak, ale kupić - NIE!

[Lulunia]

Ona jest RASOWA!!!

[salma75]

Ona jest RASOWA!!!

No właśnie. Oto dowód, że nie rozumiesz...

Zwierzak bez rodowodu nie jest zwierzakiem rasowym. Rodowód to gwarancja pochodzenia kota.

[aniaposz]

Ja to wszystko doskonale rozumiem i zdaję sobie sprawę,że przyczyną kocich nieszczęść są wyłącznie ludzie.
Ale jestem bardziej zwolenniczką działania,niż gadania a uświadanianie świadomego nie ma sensu.

Po pierwsze - na tym forum większość ludzi działa, np. poświęcając swój czas i pieniądze na kastrację kotów wolno żyjących, znajdowanie dobrych domów, leczenie dziczków itd. Po drugie - nie bardzo rozumiem. Skoro jesteś świadoma tego, o czym pisałam, to dlaczego tak Cię na początku dziwiło pytanie o rodowód? I dlaczego wzięłaś (kupiłaś?) kota od ludzi, którzy rozmnożyli swoje zwierzęta? Rozumiem, że to wszystko robi osoba, która o pewnych rzeczach nie wie. Ale osoba świadoma, jak o sobie piszesz? Tego już nie pojmuję.