Otis, podobnie jak inny nasz "krówek" - Gucio - już w klateczce na Kwarantannie, był bardzo nieśmiały i chował się za braciszkiem.
Ale ten przerażony brzdąc, jako pierwszy pojechał do nowego domku.
Niestety - wrócił.

Powrót do Schroniska był dla niego zupełnie niezrozumiały i bolesny.
Po przeniesieniu na Kociarnię, do boksu, stał się kolejnym ciężko przerażonym kociakiem.
Ale i tu, uśmiechnęło się do niego szczęście.
Ktoś się w nim zakochał i zabrał do domu.
Ale ... Otis kolejny raz wraca.

Wycofuje się zupełnie.
Kocurka można pogłaskać, ale tylko wtedy, kiedy śpi w koszyku.
Czuje się w małym ciałku strach i przerażenie.
Bardzo się o Niego martwimy.
W Schronisku bowiem, nie ma zupełnie szansy na bezpośrednia adopcję.
Jeśli nie znajdzie domu, będzie kolejnym kotem, który pójdzie do boksu dla kotów "wychodzących".
A on jest tylko przerażony sytuacją, w jakiej się znalazł.
Kocurek jeszcze nie jest wykastrowany, ale jest zaszczepiony i regularnie odrobaczany.
Przedstawiam Otisa - przerażonego malucha z zezikiem, który dodaje mu tylko uroku.




Prosimy o dom dla Niego.
Nawet tymczasowy. To jego szansa.