Barbara Horz pisze:Czy Józek dalej w lecznicy siedzi ?
To posikiwanie to może być faktycznie kwestia innych kotów. Sama mam ten problem z moim Maćkiem. Nigdy nie sikał po kątach dopóki nie przegięłam z ilością kotów.
Pani doktor wzięła Józka do siebie "na tymczas" bo w lecznicy nie mógł wiecznie siedzieć. Podobno to słodki przytulak, całkowicie kuwetkowy ale w domu jest jedynakiem, tylko, że tam też nie może siedzieć w nieskończoność.
Wygląda na to, że Józek po prostu musi być jedynym kotem w domu i tyle.
W wolnej chwili porobię mu ogłoszenia, może uda się tą drogą znaleźć mu dom.