P-ń : perska szynszylka Lizka już w swoim domku :)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw mar 19, 2009 11:44

Zołzucha trochę grzeczniejsza - pewnie zapatrzyła sie w nowego kolegę Platonika, który ma anielski charakter :D
Na razie przestała gonić chłopaków i obwarkiwać cały świat ;)

Apetycik za to ma maksymalny, przyszły domek musi być przy kasie, bo Lizy zje na raz konia z kopytami :twisted: Wszystkie miski wylizane :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw mar 19, 2009 15:39

Brawo Lizy :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt mar 20, 2009 10:25

Lizy była jeden dzień grzeczna, bo zbierała siły na dzień następny ...
Znów porozstawiała chłopaków po kątach :roll: Na razie goni pręguski, Platona jeszcze nie rusza ;)
Broni zawzięcie misek - futro fruuuuuwa :roll:
Byle do poniedziałku - będzie wielkie CIACH :twisted:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt mar 20, 2009 13:37

Oj to faktycznie dziewczynka ma charakter :twisted: Ale ma racje miska świeta rzecz trzeba bronic do upadlego :lol:

claudia66

 
Posty: 605
Od: Czw kwi 24, 2008 12:40
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie mar 22, 2009 14:28

Jak tam czuję się dziewczynka przed jutrzejszym zabiegiem???

Bo chyba jutro sterylka...? :)

:ok: kciuki żeby wszystko poszło dobrze :D
Obrazek

jolciaa113

 
Posty: 307
Od: Czw lis 27, 2008 20:44
Lokalizacja: Gdańsk - Oliwa

Post » Nie mar 22, 2009 20:33

To ja tez kciukasy potrzymam :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon mar 23, 2009 9:17

Lizy już na stole - pani dr dzwoniła właśnie, że kota ma dużą bliznę na brzuszku po cięciu ...
... pytanie, czy już jest ciachnięta nieumiejętnie (bo jednak ruja była niezła ;) ), czy może już rodziła przez cesarkę ... :roll:

Za godzinkę już będę wiedziała więcej.
Prosimy o kciuki :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon mar 23, 2009 9:34

Avian pisze:Lizy już na stole - pani dr dzwoniła właśnie, że kota ma dużą bliznę na brzuszku po cięciu ...
... pytanie, czy już jest ciachnięta nieumiejętnie (bo jednak ruja była niezła ;) ), czy może już rodziła przez cesarkę ... :roll:

Za godzinkę już będę wiedziała więcej.
Prosimy o kciuki :ok:


ale jaja :lol:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 23, 2009 9:36

O kurczę 8O
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon mar 23, 2009 9:38

Jaja to będą, jak sie okaże, ze ciachnięta ... te rujki do końca życia :roll:
Wątpię jednak, ze pseuduch wydawałby kasę na sterylkę - bardziej pasuje, ze miała problemy z rodzeniem, dlatego ją szybciutko sprzedali następnej, nieświadomej osobie ...
Jeśli miała cesarkę, to tym lepiej, ze udało się ją przejąć - mogłaby następnego porodu nie przeżyć :roll:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon mar 23, 2009 10:13

O matko! Bidulka maleńka :roll: Jak będzie coś wiadomo - piszcie. Niesamowita historia... Dlaczego ta kobieta, która ją sprzedawała, wiedząc,że i tak kota zostanie wysterylizowana nie powiedziała o wszystkim co się z Lizy działo :evil: Ludzie są okropni... Zupełnie bez serca! Gdyby wszystko wyśpiewała może zaoszczędziłaby kici narkozy (kolejnej może)...

MonikaPoznan

 
Posty: 47
Od: Czw lut 07, 2008 14:17

Post » Pon mar 23, 2009 10:26

MonikaPoznan pisze:O matko! Bidulka maleńka :roll: Jak będzie coś wiadomo - piszcie. Niesamowita historia... Dlaczego ta kobieta, która ją sprzedawała, wiedząc,że i tak kota zostanie wysterylizowana nie powiedziała o wszystkim co się z Lizy działo :evil: Ludzie są okropni... Zupełnie bez serca! Gdyby wszystko wyśpiewała może zaoszczędziłaby kici narkozy (kolejnej może)...


Ta kobieta pewnie nie wiedziała ... ona ją miała od roku, u niej nie miała źle. Dostała ją jak towar zamienny za szczeniaka :?
Ale masz rację - ludzie są okropni ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon mar 23, 2009 10:43

Już po zabiegu ...

Było bardzo źle - w środku same zrosty, macica cała w bąblach, jajniki tez ... wszystko sie rwało w czasie wyciągania :( P.dr mówi, ze czegoś takiego jeszcze nie widziała ... zostawiła to co wyciągnęła jako materiał dydaktyczny.
Powiedziała, że te zmiany w środku brzydko wyglądały, bardzo ciężko sie zszywało. Poprosiłam o badanie histopatologiczne, na wszelki wypadek ....

Lizy dostała antybiotyk do brzucha, dodatkowo antybiotyk osłonowo. Rana jest poważna, nie powinna właściwie się przez parę dni ruszać ... nie mam pojęcia jak ją do tego zmusić :roll:
Chyba jakieś leki uspokajające albo coś w tym rodzaju ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon mar 23, 2009 11:09

Jakie to szczęście, że do Was trafiła.
Kciuki za szybki powrót do zdrowia.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon mar 23, 2009 11:23

Może żeby się szwy nie rozeszły warto by ja było w kaftaniku przez te dwa dni w transporteku albo klatce trzymać?Biedna mała właściwie to trafiła do was na ostanią chwile 8O
Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze z Lizy :)

claudia66

 
Posty: 605
Od: Czw kwi 24, 2008 12:40
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości