kocurek Gizmo
Znaleziony został w pudełku jako tygodniowe kocie. Został wyrzucony przez jakiegoś #$$%^%^$. 1 sierpnia zaczęłam miesiąc urlopu - i dokłądnie tego dnia kociak został znaleziony. Jego braciszek, który był razem w pudełku niestety nie dotrwał. Kociaki znalazłam rano, więc podejrzewam, że całą noc były na podwórku. Mimo, że był to sierpień niestety tylko jeden kociaczek okazał się silny. I oczywiście jak to z takim maleństwem bywa: wizyta u weterynarza - co robic? Czym karmic? Podroż po mieście - butelki, mleczka, pipetki, kołderki, termoforki, legowiska, kuwetki itp. Lektura forum - pogłębianie wiedzy na temat opieki nad takim maleństwem

Udało się - wyrósł piękny, zdrowy kocurek. Łobuz nie z tej ziemi, ciekawy świata, odważny, można nawet powiedziec, że ryzykant. Indywidualista, nic z przytulaska, wredna, ale kochana paskuda
kotka Mela Przygarnięta została od Magdziak - która miałą bardzo duzo swoich kotków. Melusia miałą wtedy 3 miesiące - zakochaliśmy się w niej bez pamięci. Z Gizmem dogadała się świetnie - są teraz nierozłączni. Kochane maleństwo. Ma posturę filigranowej laleczki. Drobniutka, kochana, słodka, miziasta. Przytulas. Też wredota, uczy Gizma wszystkich złych rzeczy, zwala kwiatki z półek, huśta się na zasłonach. Nieco dziwna, częśc zachowan przejeła chyba po mojej suni - tzn aportuje zabawki, wystawia języczek na brodę jak jej gorąco, a co najdziwniejsze - kocha siłowanie się (tzn ja trzymam za jeden kociec sznurka, ona za drugi i ciągnie aż mi go wyrwie). Poza tym wydaje z siebie dziwne dzwięki, jakby chiała szczekac. Zaden z moich kotów nie miauczy

To takie słodziutkie maleństwo z diabłęm za skóą, którego nie sposób nie kochac.
Suczka Sonia
Przyjechałą do nas z Warszawy jako roczny psiaczek. Jakaś rodzina chciałą ja wyrzuci, bo okazało się, że ktoś ma alergię. Sonia jest już z nami 8 lat - jest sędziwą sunia, ale nie widac po niej tego wieku. Zawsze nienawidziła koty - z tego względu, że gdy byla młodziutka dostawała po nosie od kotki sąsiadów. Gdy podrosla zaczela ganiac koty - gdy jakiegos zobaczyla na spacerze. Gdy przynioslam Gizma zaopiekowala si nim jak mamusia, przytulala, myla. Gdy on piszczal, to ona tez - biedulka nie wiedziala co robic. Od tego momentu kot jest jej najlepszym przyjacielem. I to nie tylko Gizmo i Mela, ale wszystkie zyjace koty
Suczka Bunia
Kundelek jamnikopodobny. Sunia w kwiecie wieku - 3 letnia. Jest najukochansza pupilka Tz. Wesoła, rezolutna, sprytna i... uparta jak osiol. Nie pala wielka miloscia do kotow, ale tez nie ma nic przeciwko ich obecnosci. Jest psem domowym, mimo, że wzrostem i posturą jest najmniesza, to jednak ona rządzi wśród pozostałych, jak to się mówi nie da se w kaszę dmuchać. Mieszka na wsi. Jest zła kiedy zostawia się ją w domu samą bez wyjaśnień, w takich przypadkach po powrocie kogos do domu siada na tylne łapki i z wyrzutem w głosie wypomina dlaczego to poszło sie gdzieś i nic dla niej nie powiedziało. Kiedy wychodząc powie sie do niej, że musi sama zostać, bo nie może iść to grzecznie idzie do pokoju, kładzie się i śpi, po powrocie zaś wita się nie robiąc wyrzutów. Wszyscy się do niej bardzo przyzwyczaili i polubili ją, a ona wszystkich domowników traktuje jak przyjaciół i zawsze leci przywitać się, a powitania są tym bardziej gorętsze czym dłużej kogoś nie widziała.
Suczka Reksia
Pies ten trafił do nas,kiedy juz mieliśmy właściwe nadmiar piesków. Ktoś go po prostu podrzucił, a raczej komuś zaczął zawadzać w domu , stał się zbędny i trzeba go było pozbyc się . A było to tak, pewnego majowego dnia 2008 roku biały samochód zajechał na giżyckich numerach na krzyżówkę dróg blisko Magadoru i stał tam dłuższy czas, po czym odjechał. (często potem taki sam , a przynajmniej podobny przyjeżdżał do lasu , byli to mysliwy z okregu giżyckiego , których rejonem polowań są okolice Magadoru). Właściwie na drugi dzień rano można było usłyszeć piszczenie pieska, a czasem skomlenie, któremu zaczął dokuczać głód, jednak ukrywał się i nie do końca było wiadomo co to za piesek i gdzie jest. Jak później się okazało, były to odgłosy naszej późniejszej Reksi.
Był naprawdę bardzo nieufny, nie było mowy, by ktoś do niego podszedł, ponieważ od razu uciekał. Było nam go szkoda, więc zostawialiśmy mu jedzenie i wodę. Pierwszą próbę zaprzyjaźnienia się ze znajdą podjął Mambo, na spółkę z Dżambem, co zresztą mamy uwidocznione na filmie. Minęło trochę czasu, zanim Reksia przyszła z okolic ogrodu na podwórko między zabudowaniami. Wcześniej żal nam było jej bo często siedziała na drodze i patrzyła tęsknie, z zazdrością na bawiące się na podwórku inne pieski. Została zaakceptowana przez wszystkie zwierzaki. Nie dało się jednak w dalszym ciągu do niej bliżej podejść bądź pogłaskać, wiedzieliśmy, że ktoś ją po prostu mocno skrzywdził. Nie wiedzieliśmy, czy to "on" czy "ona", ale nazwaliśmy ją Reksiem, jak się później okazało, była to suczka, więc nazwa została zmieniona na "Reksia". Musiało minąć trochę czasu, zanim piesek ten dał się pogłaskać, jednak do tej pory czasami zdarza się jej, że ucieka od nas nie chcąc dać się pogłaskać.Natomiast kiedy na podwórku jest ktoś nieznajomy, nie ma mozliwości by do niej zbliżyć się. Przyłączyła się do bójek między psami, gdzie staje po stronie Dżambo. W czasie bójek najczęściej gryzie Mambo za którąś z tylnych łap
Mambo i Jambo
ałe życie są nierozłączne, ponieważ są rodzeństwem. Mambo jest przedstawicielem płci męskiej, zaś Dżambo - żeńskiej. Na początku swojego życia mieszkały w Wieliczkach, skąd trafiły do nas. Są u nas od mniej więcej połowy stycznia 2008 roku. Szczenięta były wobec nas bardzo nieufne, ale z biegiem czasu nabierały coraz większej pewności, że nie skrzywdzimy ich, że Magador będzie ich domem.Rosnąc jak na drożdżach były cały czas świadkami przemiany Magadoru. Podczas remontu wiele rzeczy, które wcześniej były w domu, znajdywaliśmy później na dworze, w stodole lub w budach. Była to oczywiście sprawka Mambo i Dżambo, które korzystały z pierwszej lepszej nadarzającej się okazji żeby coś "ukraść". Wynoszenie rzeczy domowych traktowały jako dobrą zabawę. Z biegiem czasu trochę ich od tego oduczyliśmy, ale zdarzają się im pojedyncze "kradzieże"

Ulubioną zabawką Mambo są dwie piłki futbolowe, które zabiera ze sobą praktycznie wszędzie i z którymi wiele razy "pozował" do zdjęć. Poza piłkami lubi też...obrożę Dżambo, którą podczas bójek usilnie próbuję zdjąć i nie raz mu się to udawało. Charakterystyczną cechą Mambo jest jego bardzo gęsta i dość długa sierść, która niemiłosiernie grzeje go w lato, ale także chroni przed zimą. Wydaje się nam, że nawet siarczysty mróz nie jest mu straszny, gdyż także wtedy leży bądź śpi na dworze. Mambo waży około 45 kg. Dżambo można poznać po lśniacej, czarnej sierści, a także białym "krawacie", charakterystycznym dla niej "cichym" chodzie, jak również po częstym wyciąganiu i prostowaniu tylnich łap. Jej ulubionym zajęciem wydają się być bójki z Mambo, które sama zazwyczaj prowokuje. Dżambo waży ok. 35 kg. Oba te psy, mimo swojej wagi i postury, są łagodne i przyjazne. Są bardzo czujne i wg nich nawet byle zwierzyna chodząca wokół Magadoru jest powodem, by poszczekać
piesek Żywiec
Najstarszy psiak madagoru. Ze względu na budowę ciała Żywca można wnioskować, że jest to bardzo szybki i zwinny pies. To on zazwyczaj najgłośniej "oznajmia", że ktoś lub coś jest w pobliżu Magadoru. Nie jest wybredny w kwestii jedzenia, jak każdy pies lubi kości i innego rodzaju mięsa, nie pogardzi również chrupkami. Żywiec jest bardzo wiernym psem i myślę, że jest bardzo przywiązany do Magadoru.
Kajtuś i Zwiadowca.
Kajtek i Zwiadowca trafiły do nas dość niedawno. Były to już dorosłe i wychowane koty. Imiona zwierzaków wydawały się być niecodzienne, ale postanowiliśmy ich nie zmieniać.z tego co nam wiadomo to Kajtek został Kajtkiem raczej z przypadku, zaś Zwiadowca to już wybór w pełni świadomy, wynikający z tego, że obaj pochodzą z dość licznego miotu, a Zwiadowca zawsze jako pierwszy wychodził z legowiska by sprawdzić co dzieje się na zewnątrz. Koty te wybierają różne miejsca do przesiadywania bądź spania, począwszy od piwnicy, kończąc na strychu chlewika. W dzień najczęściej przesiadują na drabinie, po której wchodzą do chlewika, gdzie zawsze czeka na nich mięsko i inne smakołyki.
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]