precyzyjna odpowiedź brzmi:
pierwsze 2 razy - tylko wypychamy tabletkę jęzorem i marudzimy.
Potem udoskonalamy splunięcie aż - za 5 razem leci na odległość! Cała szerokość szafki pod zlew - 80 cm.
byłam w szoku. Splunięcie skoordynowane zostało z pazuroczynami i wrzaskiem.
Ale nie dałam się ! Tabletkę w paszczy umieściłam i połknęła Mrunia rada - nie rada.
Nie wolno jej rozgniatać czy mieszać z karmą więc - 14 dni walki przede mną!
Kefir łypał spod kaloryfera. Czemu mi się wydawało, że się uśmiechał złośliwie?
dawaj go tu! - wrzasnęła Mrunia - Niech pożre moje!
dzięki za wizytę Claudia! Koty dziękują za smakołyk a Kefir za zachwyt jego oczętami słodkimi jutro powinny być mruniowe wyniki na trzustkę, zobaczymy...
Ja tez dziekuje za miły wieczór zwłaszcza że Mrunia to taka fajan przylepa,naprawde nie widac po niej że ma 12 lat wszedzie jej pełno i bardzo żywa i skora do zabawy.A Kefirek anioł nie kot,a jaki piekny czekoladowy i te oczy piekne ufne.
Też się cieszymy z powodu dobrych wyników A tu mała dygresja
W schronie w baraku jest 7 kotów po zmarłej właścicielce-domowe miziaki wpadają w deprechę...Oto ich allegro-rozpowszechniajce,gdzie możecie!!
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=591002033