Tikru - dokacamy sie... podwojnie!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 20, 2009 15:06

a brzuszek ma miekki czy twardy?

A czemu wet dziś nie chciał robić RTG?

i od kiedy nie robi kupki?

i jeszcze wysyłam pw
[Obrazek

kiri

 
Posty: 670
Od: Nie paź 14, 2007 15:28

Post » Pt mar 20, 2009 15:38

Hm... Ja bym chyba dała parafinę jeszcze raz, ale dziwne, że wet nic nie zalecił...
Ale ja jestem panikara generalnie :roll:

No własnie, czemu nie zrobili zdjęcia??
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt mar 20, 2009 15:42

wiesz co ja też jestem panikara więc nie chciałam tego pisac ale też bym nie czekała ze zdjęciem.. własciwie co to zmieni ? jezeli coś wyszlo to i tak powinno się sprawdzić czy tam coś nadal nie zalega.

To że dzis np zrobi kupkę nie świadczy o tym ze za dwa - trzy dni znów bedzie problem
[Obrazek

kiri

 
Posty: 670
Od: Nie paź 14, 2007 15:28

Post » Pt mar 20, 2009 15:45

kiri pisze:To że dzis np zrobi kupkę nie świadczy o tym ze za dwa - trzy dni znów bedzie problem


No właśnie. Kupa może ominąć folię czy co tam może być innego w kocie... :roll:
Chociaż w sumie... z parafiną powinno wyjść wszystko. :?
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt mar 20, 2009 16:22

oleska222 pisze:
kiri pisze:To że dzis np zrobi kupkę nie świadczy o tym ze za dwa - trzy dni znów bedzie problem


No właśnie. Kupa może ominąć folię czy co tam może być innego w kocie... :roll:
Chociaż w sumie... z parafiną powinno wyjść wszystko. :?
jezeli
to "cos" było w żoładku to może nadal zalegać, jezeli nie jest większa szansa ze wydali
[Obrazek

kiri

 
Posty: 670
Od: Nie paź 14, 2007 15:28

Post » Sob mar 21, 2009 9:13

I jak kotuś?
[Obrazek

kiri

 
Posty: 670
Od: Nie paź 14, 2007 15:28

Post » Sob mar 21, 2009 10:19

Nie miałam wczoraj jak na pisać, bo UPC było uprzejme zepsuć mi internet i dopiero teraz włączyli :evil:

Z dobrych wiadomości - był kupa ;) Niestety bez folii... Kot nie wymiotuje, ale ma odruchy kaszląco-wymiotne. Zaraz wybieramy się do weta na kontrolę i zobaczymy co powie. Wczoraj nie chciał robić RTG, bo mówił że jeszcze za wcześnie... Brzuszek jest twardy.

Ze złych - popsuły się poprawne relacje z psem :( Wprawdzie nic gwałtownego się nie dzieje, ale pies już się zorientował, że kot ma obcięte pazury i pozwala sobie na wiele więcej... dzis chciał go złapać zębami :( Naturalnie zwierzaki są cały czas pod kontrolą ale i tak się martwię :( Jak powino się budować poprawne relacje w takiej sytuacji? Pies cały czas łazi za kotem, a ten wiedząc że nie ma się jak bronić, zaczyna się go bać :( (wcześniej było odwrotnie - pies czuł respekt przed kotem).

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 21, 2009 10:58

dobrze że jest kupka :wink: . a spieczona jak wczesniej czy normalna?

jak dotykasz brzuszka to kotek moze spinać mięśnie i wtedy wydaje się że jest twardy. Nieprawidłowo jest jak brzuszek jest rozdęty, a jak go ugniatasz to czujesz takie jakby bulgotanie, jak u człowieka gdy ma gazy.
Może być tak że tam nic nie ma ale po tych scesjach są podrażnione jelita. Sa jakieś leki które udrazniają jelita, mój kot kiedyś miał cos takiego podawane w zastrzyku.
jak kot się chce odkłaczyć to ma takie odruchy koszlowo - wymiotne ale nie wiem czy tylko w takim przypadku.

zapytaj weta czy nie zrobić od razu badań krwi? czy on ma taka mozliwosć zeby od razu były wyniki? nie wiadomo co kitus zjadł i moze mieć po tym wszystkim podrażniona wątrobę. Watroba się szybko regeneruje ale trzeba wtedy dac odpowiednia karmę i leki osłonowe zwłaszcza jeżeli wet chciał by jeszcze antybiotyk.

Co do psa, chyba trzeba by je rozdzielić póki pazurki nie odrosną. Powinni się przyzwyczaić zwłaszcza jezeli piesek nie jest agresywny. U mnie psy odrazu poczuły respekt i dały sobie siana a potem to razem spały i jadły. Duzy jest piesek?
[Obrazek

kiri

 
Posty: 670
Od: Nie paź 14, 2007 15:28

Post » Sob mar 21, 2009 14:22

I ja się przyznam, że podczytuję i kibicuję Tikru.

W problemach jelitowych nic nie jestem w stanie doradzić, bo moje doświadczenie na tym polu znikome. Ale trzymam mocno kciuki, żeby szybko pozbył się zbędnej zawartości i cieszył się życiem kochanego domowego kota.

Za to napiszę o pewnym psie i kocie, które żyją razem. Może uspokoi to Ciebie trochę i da nadzieję, że zwierzaki się dogadają. Otóż ten bardzo kociolubny pies uwielbia "męczyć" kota, łapiąc go w paszczę. Czasami 3/4 kota ląduje w psim pysku (a pies całkiem sporawy - Husky, kot z tych drobniejszych - rosyjski niebieski). Kotu z tego powodu nigdy nic nie było, nawet kropelka krwi nie poleciała. Porostu taki psi sposób na zabawę z kotem (co prawda kotu ta zabawa nie za bardzo się podoba, ale dzielnie to znosi, przyzwyczaił się i tyle).
Nie wiem jak jest u Ciebie. To dopiero początek kocio-psiej współegzystencji. Na pewno warto kontynuować obserwację i kontrolę. Zwierzaki muszą ustalić hierarchię i nauczyć się siebie nawzajem. Z tego co czytałam i widziałam na własne oczy mogę powiedzieć, że duża część psów swoje "własne" domowe koty akceptuje a na spacerach obce wciąż goni.

Tikru jest wielkim szczęściarzem, a Wy wspaniałymi ludźmi. Życzę, żeby szybko zapanowała w Waszym domu sielanka ze zdrowymi i dobrze dogadującymi się zwierzakami.
Obrazek

biernatka

 
Posty: 104
Od: Pon kwi 23, 2007 10:52
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Sob mar 21, 2009 14:47

Piesek jest duży - skundlony owczarek niemiecki. Faktycznie biernatka, Twoja wypowiedź wlała we mnie sporo optymizmu, bo i mi się wydawało że pies zachowuje się raczej tak jakby chciał się bawić a nie atakować. Niestety Fenek jest psem niestabilnym, często w relacjach z innymi psami najpierw się bawi, a potem coś go nagle przestraszy i potrafi ugryźć :( Taki to urok niektórych przybłąkańców, a ten był z pewnością męczony przez ludzi i przez to jest bardzo nieufny do wszystkiego co "nie-domowe" i reaguje często nieadekwatnie :(

Kiri, pytałam weta o badania poweidział, że jeśli kotu nadal coś będzie dolegać to w poniedziałek zrobimy wszystkie analizy. Na razie wygląda że jest ok, siusia i kupka normalnie, odruchów wymiotnych ani kaszlu od rana nie było. Apetyt i rozrabianie ponad normę ;)

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 21, 2009 15:11

Ja mam psa, kota i papugę. Kot dołączył do stada jako ostatni.
Wielkiej przyjaźni między nimi nie ma, tzn. między sunią a Stefanem, ale żyją w zgodzie. Potrafią się pokłócić, czasami dochodzi łapoczynów i podgryzania, ale generalnie jest ok.
Najgorzej jest z kocimi zabawami - sunia nie toleruje biegającego kota :roll: On już się tak nauczył, że jak biegnie przez mieszkanie to zwalnia tuż przed nią i przyśpiesza jak ją minie :lol:
A na początku to w ogóle był dramat - kot przesiedział dwa tygodnie za wersalką i w ogóle nie chciał wyjść, na siłę go wyciągałam i wynosiłam w coraz odleglejsze miejsca w mieszkaniu... W końcu doszło do pierwszego starcia i od tej pory było już coraz lepiej.

A moja sunia faktycznie - domowego kota uznaje za swojego, a na dworze goni... Nie goni jeszcze tylko naszego 'blokowego' kota Antka, z którym też się zapoznała i chyba to już nie jest dla niej kot.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob mar 21, 2009 20:03

Tikruś jak na razie nadal w dobrej kondycji. Normalnie siusia i je jak szalony ;) Ciutkę pokasływał, ale może to już być kwestia zalegającego futra, bo bardzo intensywnie myje się w okolicy wygolonych miejsc. I definitywnie obraził się na pastę odkłaczającą :roll: Zapomniałam po wizycie dopisać że wet kazał mu nadal podawać raz dziennie parafinę. Czy ona pomaga też na odkłaczanie? A no i zademonstrował mi dwa pokaźne dowody na to że Tikruś to na pewno kot a nie kotka :oops: ;)
Z psem poczyna sobie bardzo śmiało... jak ktoś z rodziny jest w pobliżu poluje na jego ogon, nawet skacze na kark. Pies też jest grzeczny dopuki ktoś patrzy... ale niestety raz go dziś pogonił pod fotek z ujadaniem... no nic, muszą się jakoś "dotrzeć", a ja uzbroić w cierpliwość...

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 21, 2009 20:34

8O drugi raz w zyciu widzę kocurka szylkreta i to w dodatku tylko na zdjeciu ;) Masz naprawdę wyjatkowego kota :)

Bardzo się cieszę ze wszystko wraca do normy :) parafina pomaga w odklaczeniu ale nie mozna podawać jej zbyt długo.
[Obrazek

kiri

 
Posty: 670
Od: Nie paź 14, 2007 15:28

Post » Pon mar 23, 2009 8:56

Co słychać u szylkretowego tygryska...? :wink:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pon mar 23, 2009 10:59

Odpukac w niemalowane, wszystko dobrze :) Od czwartku nie zwymiotował ani razu, kupki ładne, apetyt ogromny (mój Tata nauczył go żebrania przy stole niestety... :twisted: ). Przekonał się też do suchego RC intense hairball i ciasteczek odkłaczających :) Z psem w miarę. Fenek, który nigdy nie interesował sie żadnymi zabawkami, wszystko co kot na chwilę spuści z oka (myszki, piłeczki itd.) anektuje natychmiast dla siebie i nie daje sobie odebrać :D

No i teraz mam problem - pisałam chyba że na wtorek (jutro) jesteśmy zapisani na kastrację. Dzwoniłam do obu lecznic - futerko golone było nie pod narkozą, ale pod jakimś lekkim środkiem znieczulającym. Lekarz który ma wykonywać zabieg powiedział, że ani zastrzyki które Tikruś dostał w zeszłym tyg. ani to znieczulenie nie są przeciwwskazaniem i że zabieg jak najbardziej można przeprowadzić... Kotek jest w dobrej kondycji, ale badania robione nie były... Więc iść czy nie iść, oto jest pytanie?

PS. Wczoraj w nocy pod nasze okno zakradł się piękny, długowłosy, biało-rudy kotek - chyba sybirak i tęsknie wpatrywał w Tikrusia - może zdesperowana narzeczona? ;)

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, szczurbobik i 46 gości