update
Kota mi rosnie i tyje w oczach. motywem przewodnim jest jedzenie, rano po budziku juz mam miauczacego kota kolo lozka ktory dziarsko prowadzi mnie do miseczek i z powrotem
Jak nie dam mu jesc od razu to miauczy w bliskiej okolicy przez nastepne pol godziny. Bo jest to bardzo towarzyski kot. Ale tez bardzo nietykalny
Kontakt fizyczny miewamy, i owszem, glownie w okolicy pory karmienia albo po prostu misek. Wtedy Rysiek daje sie wziac na rece daje sie miziac, mruczy, ugniata, nawet daje sobie chuchac w glowe ;D i zadziera nosa zeby dotknac/otrzec sie o brode. W jakimkolwiek innym miejscu wyciagnieta reka budzi najpeirw zainteresowanie (na dotkniecie nosem) a potem odskok o 20 cm. Bo juz nie dalej. odskakuje i wraca.
Jak mialam 10 osob w gosciach + glosna muza i myslalam, ze kota nie bedzie widu ni slychu - ten w najlepsze sie przemykal i siadywal i obserwowal

Z dystansu, ale w towarzystwie
Zazwyczaj jak siedze gdzies to on sie rozwala niedaleko na podlodze.
Takze ma coraz lepsze kontakty z Suka, nie ucieka jak wtyka ona w niego nosa :>
tyle, jakby ktos byl ciekawy
Nadal nie wykastrowany, bo normalnie nie mam czasu.
Poza tym nie kaszle raczej, choc raz zdarzylo mi sie znalezc rzygi z robakami, wiec czeka nas znow odrobaczanie.. ale to chyba w nieskonczonosc mozna, wydaje mnie sie...
A i jeszcze z ciekawostek to jak musialam sie przeprowadzic na tydzien do matki, to rysiek zniosl to bardzo dobrze i szybko sie w nowym miejscu, z dwoma psami, zaaklimatyzowal
a wyglada tak: (niewyraznie, oczywicie, nie wiem czy zrobie mu kiedys wyrazne zdjecie)
