Kordonia, dzielna bylas bardzo. To musialo byc koszmarne dla Ciebie. Ale jak napisala Beata wyzej, uratowalas im zycie.
Te kotki to byly od p. Ireny, czy od Marzeny? Bo zastanawiam sie ktora uszczesliwic tymi informacjami.Mozesz byc pewna, ze w pelni im uswiadomie, ze u nich by szybko i w bolu umarly.Wydaje mi sie, ze Twoje koty sa od Marzeny.
Miedzy innymi dlatego sie tak czepiam, o podawanie stanu kotkow.Potrzebne bedzie to dla Argos, ale i tam w schronisku musza byc swiadomi.