Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+)i Daszka(DT).Fotki-s.93 i 94

» Wto mar 17, 2009 23:39

A ja jeszcze posiedzę, bo chyba bym nie usnęła przez to moje bolące jak ch...ra gardło.
Ale oczywiście życzę dobrej nocki.

» Wto mar 17, 2009 23:47

Pa Kasiu, dobranoc!

U mnie Zula jeszcze postanowiła dac mi zajęcie, dałam im troche smietanki, oczywiście każdy w swoim miejscu i w swojej miseczce, a że Zula je na stole, to jak popiła, to postanowiła, że miseczka już nie jest jej potrzebna....i wylądowała na podłodze :twisted:

szkło ze śmietanką na całej podłodze :roll:

za co ja kocham te zbóje? :lol:

Aniu, choróbsko Cie dopadło?

» Wto mar 17, 2009 23:56

Ano dopadło! :evil:

Aż najgorsze, że ciężko mi oddychać.

Ja też daję Gagusi na stole jeść. Łatwiej mi pilnować żeby jeden od drugiego nie jadły. Wystarczy, że na podłodze muszę Niuni pilnować.
A ze stołu staram się tłukące rzeczy sprzątać, coby sobie krzywdy nie zrobiły.
Dzisiaj tylko Moliśka zrzuciła łyżeczkę ze stołu, bo biedna, sie nie miała czym pobawić. :lol:

» Śro mar 18, 2009 0:03

Aniu, współczuje

Aniu, ja tez wszystko sciagam, ale ona ja zrzuciła po 5 moze liznieciach smietanki, reszta jeszcze piła :twisted:

» Śro mar 18, 2009 0:09

milenap pisze:Aniu, współczuje

Aniu, ja tez wszystko sciagam, ale ona ja zrzuciła po 5 moze liznieciach smietanki, reszta jeszcze piła

Milena prosze isc spac:))))) dziewczyno kiedy Ty odpoczywasz:)????

» Śro mar 18, 2009 0:23

aga9955 pisze:Milena prosze isc spac:))))) dziewczyno kiedy Ty odpoczywasz:)????

A właśnie. O której to wstajesz rano?

» Śro mar 18, 2009 6:34

U mnie Pyniusia tak wszystko zrzuca-co pod łapkę wpadnie!Ale na szczęście ,nie wskakuje na szafki(uszkodzony błędnik),więc wystarczy poodsuwać krzesła i kicia już nigdzie nie wskoczy!

» Śro mar 18, 2009 7:14

A dzisiaj mija kolejny,7 miesiąc od dnia w którym pozegnaliśmy Płaczusia
koteńku-śpij w spokoju![*]

» Śro mar 18, 2009 10:27

pamiętam cały czas, kochany Płaczulku....[']['][']
to już ponad pół roku....

» Śro mar 18, 2009 10:51

Jak ten czas leci.....to już 7 m-cy... właściwie bedzie wieczorem, pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj :cry:

Tak mi przykro Płaczusiu, że nie umiałam Cie uratować.... :cry:

» Śro mar 18, 2009 12:50

zrobiłas wszystko, a nawet więcej niż mogłaś, był kochany, otoczony ciepłem, opieką....

» Śro mar 18, 2009 12:52

już kiedyś gdzieś na miau napisałam w dyskusji o tym, ze zwierzęta mają duszę, że ja w to wierzę, mimo naukowych zaprzeczeń itd, jak wyjasnic to , ze kotu się coś śni, pomiałkuje przez sen itd...na pewno Płaczuś czuwa i jest szczęsliwy ....

» Śro mar 18, 2009 18:27

milenap pisze:Jak ten czas leci.....to już 7 m-cy... właściwie bedzie wieczorem, pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj Tak mi przykro Płaczusiu, że nie umiałam Cie uratować....

Jeśli Tobie nie udało się Go uratować-to znaczy,że uratować Go już nikt nie był w stanie!!!!!!!zrobiłas wszystko-co byłas w stanie zrobić!
Pamiętam ten wieczór-siedziałam na tarasie -w domku letniskowym z siostra i kolezanką-i wtedy dostałam sms-a,że Płaczuś odszedł-zryczałam się strasznie i długo nie mogłam sie uspokoić!
Na szczęście nikt nie powiedział-przestań-to tylko kot!-bo chyba bym sie rzuciła z pięściami!

» Śro mar 18, 2009 19:35

Ja też pamiętam Milenko.Kiedyś na nk,do znajomych mi doszedł klub miłośników kota domowego.I już nie pamiętam czy u niego czy u innego jego ze znajomych były wypisane fora.I tak trafiłam na "pod kotkiem".I tam właśnie przeczytałam o Płaczusiu.Też jak się zwyłam przed monitorem to szok,co nawet o tym tam napisałam.I wtedy był mój pierwszy wgóle post na jakimkolwiek "kocim forum".Milenko jakby Płaczuś nie miał Ciebie,jestem pewna jak tego jak się nazywam że na pewno nie dożył by tyle czasu co przeżył.Dzięki Tobie mógł cieszyć się życiem o wiele dłużej.Jejku jak to zleciało.
Witam Was dziewczynki,troszkę spore mam tyły.Chyba muszę po części ponadrabiać

» Śro mar 18, 2009 19:51

Ja też przeżyłam odejście Płaczusia. :cry:

Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+)i Daszka(DT).Fotki-s.93 i 94

Kto przegląda forum