Nieuczciwy sprzedawca - KOT Z GRZYBICA - co mozna zrobic?

Witam ,

czy zdarzylo wam sie "walczyc" ze sprzedawca kotow rasowych bez rodowodu?

kupilam kotka, znalazlam go przez ale.gratke. rasa: tajski. 500 pln. tak, czytalam wczesniej o dzikich hodowlach kotow "rasowych". kotek niby widzial sie z weterynarzem, ma ksiazeczke ze szczepieniem i odrobaczeniem, ale strasznie gubil siersc wiec zabralam go do mojego zaufanego weterynarza. Oczywiscie wyrok GRZYBICA i usmieszek w moja strone ze dalam sie zrobic.

place teraz oczywiscie za leczenie prawie drugie tyle co za kotka ale juz mniejsza z tym. zastanawiam sie czy mozna cos zrobic z takim sprzedawca - kliknelam juz na button "nieuczciwy sprzedawca" na ale gratka, zrobilam ogloszenie ze oszustka (oczywiscie zdjeli), baba dalej sprzedaje zagrzybione na 100% koty i nastepni ludzie sie nabiora.

macie jakis pomysl? mieliscie taka sytuacje? czy dac sobie spokoj?....
chociaz szlag mnie trafia jak pomysle o tej perfidnej babie.. moj weterynarz wysnul teze ze baba trzyma koty w jakiejs piwnicy bo moj kotek na uszach ma jakby pozostalosci smaru czy czegos... cholera wie.. a i ta grzybica bardzo zaawansowana wiec nie ma mowy zeby byl odosobnionym przypadkiem...

» Śro mar 18, 2009 17:38

Szkoda, że szukając kotka nie weszłaś na forum....

nelid pisze:Witam ,

czy zdarzylo wam sie "walczyc" ze sprzedawca kotow rasowych bez rodowodu?
...

Taki kot nie jest rasowy.
Rasowy = rodowodowy. Nic nie zrobisz. Tak będzie jeśli tacy naiwni jak ty bedą finansować taką działalność ze szkodą dla zwierząt i dla ludzi.

» Śro mar 18, 2009 17:44

Niestety to są skutki zakupu kota z pseudohodowli.
Przytrafiło się nie tylko Tobie.
Co więcej, to może być nie jedyny mankament pseudo.
Kot może mieć wiele chorób, które mogą rozwinąć się w przyszłości.

Nie masz na pewno żadnego dowodu, że kota masz od tej kobiety.
Jedyne to chyba pisać przy każdym jej ogłoszeniu, że kot był z grzybicą i może ktoś się zastanowi i nie będzie już od niej kupował.
Gdybyś miała jakiś dowód to zawsze możesz zgłosić sprawę, ale tak...

» Śro mar 18, 2009 17:44

Witaj, normalnie nóż się otwiera w kieszeni :evil:

Wprawdzie bardziej "siedzę" w psach jeśli chodzi o te sprawy, ale według mnie jeśli podpisałaś umowę kupna sprzedaży, w której jest punkt że zwierzę jest zdrowe, to nie powinno być problemu ze zwrotem kota albo zwrotem części kasy.

Ale domyślam się, że przy tych okolicznościach nie ma mowy o umowie.
No rzeczywiście, dałaś się zrobić :roll:

Trzeba było adoptować zdrowego kociaka w potrzebie, a te "zbędne" 500 zł dać na schronisko - uczynek byłby dużo lepszy niż nabijanie kabzy tego typu kreaturom.

Zawsze mnie to zadziwia, że ludzie wywalają tyle pieniędzy na "podróbki" i to jeszcze z podejrzanego źródła. Głupi sprzęt RTV kupuje się z większą uwagą

» Śro mar 18, 2009 17:46

Takich doświadczonych tu raczej nie znajdziesz, bo tu się tępi pseudochodowle, a nie kupuje w nich kociaki.. :roll:

» Śro mar 18, 2009 17:55

po prostu wspolczuje Ci i jednak zrobilabym cos na twoim miejscu.....moze zglosic babe do urzedu skarbowego ,ze ma nierejestrowana hodowle kotow i na niej zarabia?

masz jakas umowe ? masz jej adres????????
jak kupowalas tego kotka.....? bylas u niej???

nelid pisze:
czy zdarzylo wam sie "walczyc" ze sprzedawca kotow rasowych bez rodowodu?....

Tak, walka trwa nieustannie. Włąśnie zakwalifikowałeś się jako wróg, co ta bardziej uprzejma część walczących usiłuje ci delikatnie przekazać.
Pytasz co można zrobić - ano wyleczyć futerko, kochać je i przyłączyć się do zwalczania procederu.

sisay pisze:...nie powinno być problemu ze zwrotem kota .....
...

Nie przesadzaj - to nie jest zepsuty odkurzacz.

anulka111 pisze:po prostu wspolczuje Ci
...

A ja nie - nauka kosztuje.

anulka111 pisze: i jednak zrobilabym cos na twoim miejscu.....moze zglosic babe do urzedu skarbowego ,ze ma nierejestrowana hodowle kotow i na niej zarabia? ...

No właśnie.

» Śro mar 18, 2009 18:06

Z jakiej miejscowości pochodzi kociak?

Obawiam się, że zgłoszenie do US niczego nie da - pseudohodowle nie mają obowiązku rejestracji ani opodatkowania z tytułu swojej działalności.

PcimOlki pisze:Tak, walka trwa nieustannie. Włąśnie zakwalifikowałeś się jako wróg, co ta bardziej uprzejma część walczących usiłuje ci delikatnie przekazać.
Pytasz co można zrobić - ano wyleczyć futerko, kochać je i przyłączyć się do zwalczania procederu.

O tak! Nie uciekać z forum, tylko zostać i zwalczać. Masz na pewno dane osoby od której kupiłaś i przy każdym jej ogłoszeniu możesz zgłaszać naruszenie zasad. Poza tym ostrzegaj ludzi.
Z tym Urzędem Skarbowym to niegłupie jest. Tylko musi być rzetelnie napisane, często olewają totalnie, dlatego warto zadbać o formę.

» Śro mar 18, 2009 18:09

mam pytanie czy kotek pochodzi może z miejscowości Glinianka

PcimOlki pisze:Pytasz co można zrobić - ano wyleczyć futerko, kochać je i przyłączyć się do zwalczania procederu.

Zacytuję, bo tak właśnie trzeba zrobić. Kupowanie u pseudohodowcy to nie tylko ryzyko zakupu chorego kota. To przede wszystkim finansowanie działalności osób, którym zależy głównie na zysku przy minimalnym nakładzie wysiłku i inwestycji, co przekłada się często na fatalne warunki, w jakich trzymane są koty. Problemem nie jest tu fakt, że ktoś sprzedał Ci kota z grzybicą; problemem jest samo istnienie takich pseudohodowli i to, że wciąż i wciąż sprzedawane tam koty znajdują nabywców.