Plamka sie regeneruje, duzo gada, duzo je, duzo spi ..
nie kicha juz, ale oczko dosc mocno cieknie. U Oczka za to odrobine lepiej. Jutro obie koncza kariere w zakresie baletow marcowych - operacja ... Plamcia bardzo chciala wyjsc przez okno znowu, ale blokada dziala bardzo dobrze, i juz nawet ogon sie tam nie miesci
Sonia dostala wczoraj podstepem przemycony Sedalin - mialam nadzieje, ze usnie i bede mogla obciac jej pazury - A GUZIK !! nawet slaniajac sie na nogach czuwala i za kazdym zblizeniem reki z calej sily walila pazurami. Dlonie mam w szramach. Dzis rano za to (jak i wczoraj) dala sie poglaskac i podrapac za uszami, nawet calkiem dlugo - ale to sie dzieje kiedy ja leze pod koldra, i ona jest z innymi kotami. Pewnie wtedy czuje sie mniej zagrozona. Przy glaskaniu gryzie od czasu do czasu, a zeby ma ostre

ale ja wtedy piszcze, a ona sie gapi zdziwiona.
Na lapanie przemoca przyjdzie czas jeszcze - musi byc asysta. Sama nie mam z nia szans, nawet rekawice przebija pazurami, a z grubszych sie wymknie.
Reszta koc ok, tylko Misia cos podlapala - tez jej cieknie z oka i czasem pokichuje. Obie z Plamka dostaja Immunodol (czyli betaglukan).
Wracam do roboty, pozdrawiamy
o fotkach pamietam !! ale do piatku mam maraton i ani chwili czasu