Chyba niestety choróbsko się nie poddało - drapie mnie gardło i wrócił katar 
 
 
Zresztą co się dziwić kiedy dzisiaj od rana pada u nas śnieg z deszczem 
 
 
Na szczęście jutro mam wizytę kontrolną u lekarza więc zobaczymy co się dzieje 
 
 
Wczoraj po przyjściu do domu zapakowałam się pod kocyk i  padłam
Simbuś oczywiście zaraz szybko znalazł się obok mnie pod kocem - Sarabka na nogach
z takimi okładami nie mam mowy o długiej chorobie - zwłaszcza że nie ma jak się ruszyć o milimetr
Różowemu ostatnio totalnie odbija -  postanowił zrobić w domu porządek - może wiosenny 
 
 
Chodzi cały podminowany i bije wszystkich - oczywiście najbardziej Sarabkę która ma go już dość
ale chodzi też podgryzać Damiego, wczoraj ugryzł Tomka bo nie chciał mu ustąpić fotela  
 
 
Trafił mi się różowy macho i terrorysta normalnie  
